Podłe i niewdzięczne to polskie społeczeństwo. Za nic ma sukcesy polskiego rządu, za nic poświęcenie i ciężką pracę, jaką na co dzień wykonują ministrowie oraz premier. Za nic ma fakt, że Polska ustami szefa dyplomacji wytycza szlak i kreśli przyszłość Unii Europejskiej. Za nic, że Warszawa ustawia politykę Berlina i Paryża. Za nic, że polski rząd jest ostoją i ratunkiem dla upadającej strefy euro i Unii Europejskiej. Za nic ma fakt, że to Polska oswaja i ustawia do pionu Rosję, która coraz mocniej poczyna sobie w Europie. Za nic ma fakt, że jak równy z równym rozmawiamy z najważniejszymi mocarstwami świata, decydując o losach globu.
Niestety, Polacy po raz kolejny pokazali, że nie dorośli do polityki rządu PO, że nie są w stanie w odpowiedni sposób docenić władzy. Zamiast słać pochwały i wyrazy wdzięczności przypuścili ostry atak na Ministerstwo Zdrowia i nowego ministra. W nienawistny sposób, powtarzając bałamutne oskarżenia i niemerytoryczne argumenty. Z pianą na ustach mówili „lista, lista, lista…”, ustawiali się w kolejkach do aptek, lamentowali publicznie, odwracając uwagę opinii publicznej od sukcesów i pozytywów władzy. Do podszytej PiSowską ideologią akcji włączyli się również lekarze, którzy zamiast ustawić się w kolejce do chwalenia nowego ministra zdrowia, błyskotliwego nabytku z SLDowskiej ekipy, zapowiadają strajk. Nie podobają im się nowe zasady i regulacje dotyczące recept i refundacji leków. Nie docenili wysiłku, jaki w opracowanie nowych zasad włożyli rządzący.
Premier Donald Tusk i jego apolityczna ekipa specjalistów mają nie lada kłopot. Ich sukcesy zostały niezauważone, stały się nawet przyczyną ataku na rząd. Kłopot mają również media, które w imię walki o prawdę i prawdziwy obraz polskiego rządu znów muszą tłumaczyć opinii publicznej, że rząd stał się ofiarą niemerytorycznej nagonki pieniaczy, że to, co wszyscy krytykują, jest dowodem fachowości i dobrego prowadzenia polityki. I media i rząd czeka teraz trudna praca. W imię dobra Polski i Polaków muszą walczyć z nieprawdziwymi oskarżeniami.
Co szczególnie przykre, polskie społeczeństwo nie po raz pierwszy potraktowało rząd Donalda Tuska i jego członków w sposób niesprawiedliwy. Już wcześniej mieliśmy do czynienia z podobnymi zdarzeniami. Pasażerowie nie umieli docenić wysiłku ministra Grabarczyka w grudniu 2010 roku, atakując go bezpodstawnie za nowy rozkład jazdy. Zamiast czekać cierpliwie, aż decyzja szefa resortu sama się obroni, Polacy postanowili w sposób złośliwy jeździć w okresie świątecznym pociągami. Podobnie zrobili rodzice, którzy oprotestowali europejski projekt obniżenia obowiązku szkolnego. Zamiast przyklasnąć pomysłowi MEN, uznali, że sami umieją lepiej decydować o wychowaniu i rozwoju swoich dzieci. Rząd znów stał się ofiarą bezprzykładnej kampanii nienawiści. Nienawiści zupełnie niezasłużonej.
Podobnych przykładów można by mnożyć. Sytuacje, w których ministrowie i ich szef są atakowani, stają się stałym elementem polskiej rzeczywistości. Niestety społeczeństwo coraz głośniej i w sposób coraz bardziej arogancki przeszkadza rządowi Donalda Tuskowi w budowaniu polskiego dobrobytu, polskiego sukcesu i cudu. Dziwne to polskie społeczeństwo. Czyżby jeszcze sądziło, że to władza jest dla nich…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/124574-spoleczenstwo-przeszkadza-wladzy-rzad-ofiara-bezprzykladnej-kampanii-nienawisci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.