Europoseł PiS w rozmowie z portalem Stefczyk.info na temat zmiany frakcyjnych barw czterech europosłów wybranych z list PiS. Chodzi o Zbigniewa Ziobro, Tadeusza Cymańskiego, Jacka Kurskiego i Jacka Włosowicza. Opuścili PiS, by przystąpić do Solidarnej Polski. Teraz przeszli z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów do frakcji Europa Wolności i Demokracji w PE.
- W ten sposób eurodeputowani Solidarnej Polski popełniają zupełnie szkolny polityczny błąd. Odchodzą bowiem z grupy EKR, która ma wpływ na to, co dzieje się w Parlamencie Europejskim, ma wiceprzewodniczące europarlamentu, ma szereg członków prezydium komisji PE, szefów delegacji, do grupy, która nigdy w historii nie miała wiceszefa europarlamentu, nie ma ani jednego członka prezydium jakiejkolwiek komisji europarlamentarnej. A więc z grupy Konserwatystów i Reformatorów, zwalczanej ale jednak wpływowej, przechodzą do grupy, która nie ma żadnego, ale to żadnego wpływu na rzeczywistość europejską. Przypomnę, że w naszej grupie są 3 partie, które rządzą lub współrządzą w krajach członkowskich Unii - chodzi o Czechy, Wielką Brytanię i Łotwę. W przypadku EWD nie ma żadnego ugrupowania, które mogłoby choćby marzyć o władzy.
- Są jednak partie dość znane, choćby brytyjska United Kingdom Independent Party, w wyborach do PE osiągająca przyzwoite wyniki.
- Jak mówi stare powiedzenie, pokaż mi towarzystwo (polityczne), w którym jesteś, w którym się obracasz, a powiem ci, kim jesteś. Przecież UKIP - główna partia EWD - znana jest z antypolskich wypowiedzi. Zarówno gdy chodzi o ograniczenie budżetu Unii (to z tej strony padały hasła typu "nie będziemy płacili na metro w Warszawie"), jak i o Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii. Więc to byłby pierwszy przypadek w historii ostatnich 20 lat, że jakieś środowisko polityczne łączy się wprost z ugrupowaniem programowo Polsce niechętnym. Bo oczywiście można powiedzieć, że Niemcy i Francuzi też chcą ograniczenia budżetu Unii, ale oni nigdy nie mówią, że chcą mniej pieniędzy dać Polsce. A UKIP o tym mówi. Łączenie się z antypolską partią jest jakąś aberracją polityczną, jest fundamentalnym błędem, bo przecież - jak rozumiem - oferta polityczna Solidarnej Polski miała trafić do ludzi, dla których patriotyzm jest ważnym drogowskazem w życiu społecznym.
Na sugestię, że może warto docenić EWD, skoro jest w niej Nigel Farage, popularny również w Polsce przeciwnik Unii, świetny mówca, Ryszard Czarnecki odpowiada:
Polskiej polityce potrzeba poważnych, wpływowych partnerów. Takimi partnerami są czeskie ODS, która ma prezydenta i premiera, takimi partnerami są brytyjscy konserwatyści - zwłaszcza po najnowszym sondażu opublikowanym w lewicowym "Guardianie", z którego wynika, że David Cameron, tak krytykowany w Europie (a może i dzięki temu) ma kilkunastoprocentową przewagę nad Partią Pracy oraz koalicyjnymi Liberalnymi Demokratami. Co z tego, że Nigel Farage ładnie mówi, skoro nie jest człowiekiem wpływowym, a jego koledzy pozwalają sobie na antypolskie wypowiedzi. To wygląda jak korzystanie przez owce z zaproszenia do domu wilka. To przykład politycznej głupoty i braku znajomości Europy. To próba odwołania się do elektoratu bardzo eurosceptycznego w Polsce. Problem w tym, że elektorat eurosceptyczny jest jednocześnie elektoratem bardzo patriotycznym, który nie zdzierży antypolskich wypowiedzi.
Więcej na Stefczyk.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/124525-czarnecki-dla-stefczykinfo-o-transferze-ziobrystow-w-pe-laczenie-sie-z-antypolska-partia-jest-polityczna-aberracja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.