Ten spór nie powinien był się przenosić na ławy sądowe od samego początku. Tomasz Kaczmarek, znany jako agent Tomek tuż przed wyborami w październiku ubiegłego roku pozwał Henrykę Krzywonos. Za to, że nazwała go między innymi  "dnem" i „bezczelnym facetem”. A teraz w świątecznym nastroju poseł Kaczmarek postanowił przebaczyć Krzywonos.

 Boże Narodzenie wyrywa z codziennego pędu. To czas, w którym mamy szansę dostrzec to, co tak naprawdę jest w życiu najistotniejsze i zrozumieć, iż znaczną część naszej aktywności kierujemy na sprawy zbędne, a nawet nieważne

- pisze na blogu na Niezalezna.pl b. agent CBA, a dziś poseł PiS. 

 Szkoda życia na piętrzenie sporów bez większego znaczenia. Z mojej strony jedną z takich spraw jest proces z panią Krzywonos. Podjąłem decyzję by go zakończyć. Nie chcę wnikać w powody słów, które padły wobec mnie. Dziś wiem, że pani Henryka Krzywonos ma problemy ze zdrowiem. Warto przebaczyć i po ludzku zapomnieć

- napisał Kaczmarek.

 Jestem w szoku. Ale nie potrzebuję przebaczenia i podtrzymuję swoje słowa

 - skwitowała Krzywonos.

Najwidoczniej nie wszystkim udzieliła się atmosfera świąt. Ale i Tomasz Kaczmarek nie jest tu bez winy. Bo mógł wycofać pozew i poinformować o tym tylko Krzywonos,  a nie wszystkie media, dając wpis na swoim blogu. Wyszło jakby chciał akt przebaczenia wykonać nie z dobroci serca, a zwyczajnie pod publiczkę. Dlatego zapewne niewielu jego gest wzruszył.