Kiedy Platforma przestanie się bawić poważnymi sprawami? "To jest ten język nienawiści, który prowadzi do nieszczęść"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Samolot C-130 Hercules z ciałami pięciu polskich żołnierzy, którzy zginęli w środę (21 bm.) w Afganistanie wylądował, 23 bm. na wojskowej części warszawskiego lotniska Okęcie. PAP/Grzegorz Jakubowski
Samolot C-130 Hercules z ciałami pięciu polskich żołnierzy, którzy zginęli w środę (21 bm.) w Afganistanie wylądował, 23 bm. na wojskowej części warszawskiego lotniska Okęcie. PAP/Grzegorz Jakubowski

Obecna władza od dawna lekceważy sprawy obronności i armii. Najpierw ministrem obrony był Bogdan Klich, potem został nim Tomasz Siemoniak - obaj bez większych kompetencji i autorytetu. Za kadencji Klicha doszło do dwóch tragedii w wojsku - katastrofy samolotu CASA z elitą generalicji na pokładzie i niespotykanej w historii śmierci prezydenta i 95 osób elity państwowej w Smoleńsku.

Ale Platforma nadal się bawi sprawami poważnymi. Oto wraz z początkiem obecnej kadencji Sejmu szefostwo komisji obrony narodowej wpadło w ręce Stefana Niesiołowskiego, zasłużonego wprawdzie w przemyśle pogardy wobec osób niezależnych od PO, ale nie mającego żadnego doświadczenia czy wiedzy w sprawach armii. Na dodatek zanosi się na to, że także w sprawach wojskowych będzie kontynuował styl pełen niebywałej agresji. Po tragedii w Afganistanie, gdzie zginęło pięciu żołnierzy, też zareagował wulgarnie:

 

Tak jak trupy w Smoleńsku są dobre, żeby się dorwać do władzy, tak i trupy w Afganistanie mogą się niektórym przydać, żeby się próbować dorwać do władzy

 

Na niebezpieczeństwa wynikające z takiej postawy zwraca uwagę na łamach "Naszego Dziennika" poseł Prawa i Sprawiedliwości Witold Waszczykowski, za czasów śp. Lecha Kaczyńskiego wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Mówi, że "to wypowiedź haniebna i arcygłupia":

 

Nikt, kto zajmuje odpowiedzialną pozycję, w tego typu dywagacje nie wchodzi. Ale też nikt nie powinien w jakikolwiek sposób rozgrywać śmierci naszych żołnierzy, tym bardziej w okresie przedświątecznym, gdy ich strata jest dla rodzin tym bardziej odczuwalna. Niestety, Niesiołowski znany jest z tego typu zachowań. To jest ten język nienawiści, który prowadzi do nieszczęść. Oby nikt go nie słuchał.


Waszczykowski mówi, że boleje nad tym, że to właśnie Niesiołowski został szefem komisji obrony narodowej:

Ten człowiek nie ma żadnych kompetencji, żadnego doświadczenia. Dziwię się, dlaczego partia rządząca desygnowała właśnie takiego człowieka na przewodniczącego komisji obrony w czasie, gdy nasze siły wojskowe są zaangażowane za granicą. Na szefa komisji obrony potrzebny jest ktoś o dużym doświadczeniu w polityce zagranicznej, w sprawach bezpieczeństwa. A nie taki niemądry prowokator. Uważam, że nie można odpowiadać na tego rodzaju zaczepki, jakich próbuje Niesiołowski. My wiemy, po co poszliśmy do Afganistanu, jesteśmy tam w sojuszu. I wiemy, że w Afganistanie sytuacja jest niestabilna, więc nasza obecność jest tam jeszcze przez jakiś czas potrzebna.

 

Rozmówca "Naszego Dziennika" podkreśla, że na przełomie 2008 i 2009 rząd Donalda Tuska uznał, że wzięcie odpowiedzialności za całą prowincję może być politycznym instrumentem do zdobycia większych wpływów w NATO:

To naszym zdaniem było zupełnie niepotrzebne, było to zaangażowanie niewłaściwe. Na szczycie NATO w 2009 roku próbowano - co samo w sobie jest kuriozalne - zabiegać o wybór Radosława Sikorskiego na sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego. Takie rozszerzenie naszego zaangażowania w Afganistanie miało być instrumentem, by to uzyskać

- mówi Waszczykowski.

wu-ka, źródło: Nasz Dziennik

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych