Joanna Krupska: Polityka prorodzinna w Polsce różni się radykalnie od standardów, jakie obowiązują w innych krajach unijnych

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Zmniejszenie liczby mieszkańców Polski o 1,1 mln to dzwonek alarmowych dla polityków.

– uważa Joanna Krupska. Prezeska Związku Dużych Rodzin Trzy Plus skomentowała w rozmowie z KAI dane GUS, z których wynika, że 1,1 mln Polaków, zwłaszcza ludzie młodzi w wieku od 18 do 45 lat, wyemigrowało, zaś w kraju przychodzi na świat coraz mniej dzieci. Krupska ubolewa też, że w Polsce nie prowadzi się polityki prorodzinnej.

To bardzo smutna i dająca do myślenia informacja – dlaczego tym młodym Polakom jest lepiej tam? Dlaczego lepiej im tam zakładać rodziny i rodzić dzieci? Gdyż wiadomo, że Polki w Londynie rodzą dwa razy więcej dzieci niż w kraju.

– pytała retorycznie Krupska.

Jej zdaniem istotnym czynnikiem, który wpływa na sytuację demograficzną, to fakt, że polityka prorodzinna w Polsce różni się radykalnie od standardów, jakie obowiązują w innych krajach unijnych. Tam dzieci się rodzą, ponieważ polityka rodzinna i stymulacja do rodzenia dzieci jest ważnym elementem polityki społecznej. I tej strategii działań nie pojmuje się jako pomoc socjalną, ale działania skierowane do tych, którzy mają dzieci i się na nie decydują.

W tych krajach jest znacznie łatwiej wychować dzieci i szansa, że wychowanie kilkorga dzieci wtrąci rodzinę w biedę i na margines społeczeństwa jest znacznie mniejsza.

– podkreśliła prezeska Związku Dużych Rodzin.

Jej zdaniem niedocenianie roli rodziny jest typowy dla Polski. Od 2003 r. kryterium dochodowe w otrzymywaniu zasiłków na dziecko nie uległo zmianie, choć w ustawie zapisana jest waloryzacja sumy co trzy lata. W związku z tym 2 mln dzieci już wypadło z grupy korzystającej z zasiłków, a za 5 lat w ogóle nikt nie będzie mógł do niej należeć.

Krupska przypomniała, że o polityce rodzinnej słyszy się w czasie kampanii wyborczej, choć to i tak postęp, że w ostatniej kampanii w ogóle temat był obecny. Ubolewa jednak, że nic za tym nie idzie, a na razie są tylko zapowiedzi w zmianach ulg rodzinnych. Bardzo istotne jest zrozumienie zależności między brakiem polityki rodzinnej w Polsce i spadkiem liczby ludności. Rodzinom w Polsce jest bardzo ciężko, bardzo ciężko jest zdecydować się na urodzenie kolejnego dziecka. A także pierwszego, bo ceny mieszkań są wysokie, wielki jest też koszt utrzymania dziecka. Podjęcie takiej decyzji to prawie heroizm – uważa Krupska.

Jej zdaniem zawsze jest jednak szansa na odwrócenie niedobrych trendów, głos rodzin powinien być słyszany, trzeba mieć nadzieję, że choćby pod wpływem takiej wiadomości, że ubyło milion Polaków, gdyż wyemigrowali, konieczne są konkretne rozwiązania. Przypomniała, że kolejnym zaskoczeniem była informacja, że w 2010 r. urodziło się znacznie mniej dzieci niż przewidywano, gdyż wyż z lat 80. miał zapewnić większą liczbę narodzin.

Politycy w końcu muszą zauważyć, że to niesłychanie ważny problem, że bez polityki prorodzinnej, wprowadzenia poważnych reform, wszystkie inne sektory gospodarcze i społeczne się zawalą.

– uważa Krupska.

KAI/Bar

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych