W piątek około godz. 16 spodziewany jest przylot samolotu z ciałami pięciu poległych w Afganistanie żołnierzy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Premier Donald Tusknad trumną z ciałem jednego z poległych żołnierzy. PAP-Radek Pietruszka
Premier Donald Tusknad trumną z ciałem jednego z poległych żołnierzy. PAP-Radek Pietruszka

W piątek ok. godz. 16 spodziewany jest przylot samolotu z ciałami pięciu poległych w Afganistanie żołnierzy - poinformował PAP w czwartek rzecznik Dowództwa Operacyjnego ppłk Mirosław Ochyra.

Uroczystość z udziałem najwyższych dowódców wojska oraz przedstawicieli władz państwowych odbędzie się w wojskowej części portu lotniczego Okęcie. Później ciała zostaną przekazane rodzinom.

Pięciu żołnierzy z 20. Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej - st. kpr. Piotr Ciesielski, szt. szer. Łukasz Krawiec, st. szer. Marcin Szczurowski, st. szer. Marek Tomala i szer. Krystian Banach - zginęło w środę rano, gdy pod ich pojazdem eksplodował silny ładunek wybuchowy. Żołnierze zostali pośmiertnie awansowani na wyższe stopnie.

W czwartek w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie w intencji poległych zostanie odprawiona msza. Rano w uroczystościach pożegnalnych w Afganistanie wziął udział premier Donald Tusk, któremu towarzyszył minister obrony Tomasz Siemoniak.

Do ataku na polsko-amerykański konwój przyznali się afgańscy talibowie.

W Afganistanie służy obecnie ok. 2,5 tys. polskich żołnierzy; po środowym ataku liczba polskich ofiar w tym kraju wzrosła do 36.

St. chor. Robert Romańczyk, uczestnik środowego patrolu, podczas którego zginęło pięciu żołnierzy, wspominał podczas ceremonii pożegnania ciał w Ghazni swoich zmarłych kolegów:

"Nie ma ludzi, którzy są na coś takiego przygotowani. Ci koledzy, którzy zginęli, byli najlepszymi kolegami i żołnierzami, byli perfekcyjnie przygotowani i jest to dla nas niepowetowana strata. Nie wiem, czy ktoś będzie w stanie ich zastąpić w naszych szeregach.

Cały czas analizujemy, dlaczego to się stało. Coś poszło nie tak i nie wiem dlaczego. Po prostu porażka.

Chcę też złożyć najszczersze kondolencje rodzinom naszych kolegów. Dziewczyny, trzymajcie się! Nie wiem, czy będziemy w stanie odbudować się po tej traumie. Szkoda nam tych chłopaków, to jest taki żal, którego nie da się opisać słowami. My już w ogóle nie będziemy mieli świąt".

PAP/Sil

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych