Joanna Miziołek: Premiera Tuska coraz bardziej irytują pomysły PSL. Grozi, że jeśli uznacie, że nie chcecie z Platformą przeprowadzić pakietu reform zapowiedzianego w exposé, to trudno będzie kontynuować współpracę. Może was zastąpić SLD?
Eugeniusz Grzeszczak: Te groźby, to wynik naszego podejścia do deklaracji, jakie zapadły w exposé. Mamy czteroletnie doświadczenie, nawet bardzo trudne w kilku kwestiach. Przypomnę, gdy była podwyżka vatu, to jako koalicjant byliśmy w stanie zaakceptować jego zmianę z 21 proc. na 23 proc. na artykuły przemysłowe. A pan premier w zamian za to obiecał, że będziemy rozważać nasze propozycje w sprawie emerytur dla kobiet wychowujących dzieci. Jakoś działamy w koalicji.
Premier obiecał, że rozważy propozycje PSL, to chyba słabe zapewnienie. Dlatego nie boi się pan rozpadu koalicji?
Dlatego nie wyprowadzałbym daleko idących wniosków na temat kłopotów we współpracy między PSL a PO. Najważniejsza jest cierpliwość. Bo przecież można mieć własne zdanie. Można prezentować rozwiązania ważnych problemów. Kryzys i reformy są również doskonałą okazją, żeby pewne rozwiązania były narzędziem do działania na przykład w polityce prorodzinnej. Absolutnie nie widzę powodów do zmartwiania się.
Pan poseł słowa premiera traktuje jako przedświąteczne straszenie?
To nie jest przedświąteczne strasznie, a dialog polityczny, który jako koalicjanci zawsze prowadziliśmy w trudnych sprawach. W końcu czekają nas teraz niełatwe rozwiązania.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/124102-nasz-wywiad-eugeniusz-grzeszczak-psl-grozby-premiera-to-wynik-naszego-podejscia-do-deklaracji-jakie-padly-w-expose
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.