Samokrytyka, jakiej dokonał błyskawicznie prezes TVP Juliusz Braun wobec Adama Michnika pokazuje, że ponad 20 lat po tym jak pani aktorka w telewizji chlapnęła dowcipnie, że
skończył się w Polsce komunizm,
ów „komunizm” ma się całkiem dobrze, a władzę nadal w swoich rękach dzierży partia. Oczywiście jest jakiś sobie tam Sejm, Senat, premier z rządem, są jakieś tam przejawy wolnego rynku, jak to w PRL drzewiej bywało, ale władzę nad wszystkim nadal sprawuje partia. Tylko nastąpiła pewna wymiana kadrowa, a raczej pokoleniowa.
To partia nie tak dawno zadecydowała, że hołd jaki złożył obcemu państwu minister rzekomo naszych spraw zagranicznych jest
ważnym głosem w dyskusji.
Adam Michnik:
Z satysfakcją przeczytałem odważne, przemyślane i pełne godności wystąpienie Radosława Sikorskiego w Berlinie.
Aleksander Smolar:
To było bardzo odważne i bardzo mądre przemówienie, które zrobiło wielkie wrażenie w całym świecie.
Partia pochwaliła słuszny kierunek. Ale partia zachowuje również czujność rewolucyjną wobec wrogów jedynie słusznej linii ideologicznej i prawdy historycznej:
W programie „Jan Pospieszalski – bliżej” wyemitowanym w TVP Info 8 grudnia 2011 z okazji 30 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, przedstawiono szkalujący nieżyjącego prof. Bronisława Geremka film autorstwa Grzegorza Brauna. Wykorzystano w nim ewidentnie stronniczo i nierzetelnie materiał, w którym historyk IPN-u Wojciech Sawicki oskarża Bronisława Geremka o "zdradę Solidarności, którego był wpływowym doradcą" . (…) Oskarżenie zaś Bronisława Geremka, dla którego "Solidarność" była sensem jego działalności publicznej o zdradę jej ideałów jest działaniem szczególnie perfidnym. (…) Są to zwykłe oszczerstwa, których celem jest oczernienie człowieka, niemogącego się już bronić osobiście. (…) my przedstawiciele władz Fundacji im. Prof. B. Geremka, Jego przyjaciele, wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec zniesławiających praktyk. Oczekujemy od Panów Prezesa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Prezesa TVP stosownej i szybkiej reakcji.” – to fragmenty protestu z 12 grudnia wystukanego przez fundację im. Geremka.
W programie Pospieszalskiego nie wyemitowano filmu Grzegorza Brauna, ale tylko jego fragment, co dla autorów protestu jest bez różnicy, bo w końcu nie o fakty tu chodzi.. W tym fragmencie filmu powołano się na dokument służb wywiadowczych NRD. Zawarte w tym dokumencie treści historyk pozwolił sobie ostro skomentować i uznać postawę Geremka za przejaw pewnego rodzaju zdrady wobec „Solidarności” roku 80 i 81. Jednak dla Adama Michnika i Aleksandra Smolara, którzy podpisali się pod tym protestem obok innych „oburzonych”, ów dokument i wypowiedź historyka nie są „ważnym głosem w dyskusji”, nie są "ważną, odważną wypowiedzią” chociaż niewątpliwie na nich to wystąpienie „zrobiło wielkie wrażenie” i stąd list do prezesa TVP i prezesa Krajowej Rady.
Prezes TVP przeprasza Michnika
Na odpowiedź ze strony prezesa TVP partia nie musiała długo czekać. Juliusz Braun odpowiedział już następnego dnia!
Pragnę wyrazić głębokie ubolewanie, iż w autorskim programie Jana Pospieszalskiego na antenie TVP Info znalazły się fragmenty szkalujące Profesora Bronisława Geremka
– już na początku kaja się przed partią Juliusz Braun.
(…) Niestety, audycja wyemitowana 8 grudnia naruszyła nie tylko zasady rzetelności dziennikarskiej, lecz także zwykłej ludzkiej przyzwoitości. (…) Treści zawarte w audycji wyemitowanej niemal w przeddzień 30. Rocznicy stanu wojennego, zniesławiające pamięć Człowieka o wielkich zasługach dla Polski i Europy, nie znajdują usprawiedliwienia. Zarówno członków Rady Fundacji Centrum im. Bronisława Geremka, podpisanych pod skierowanym do mnie listem, jak wszystkich widzów Telewizji Polskiej pragnę przeprosić.
Katolików przepraszać nie trzeba
Warto przypomnieć przy tej okazji jak tygodniami prezes TVP Juliusz Braun olewał miliony katolików, kiedy to przeciwko udziałowi satanisty Adama „Nergala” Darskiego w programie telewizji publicznej protestowały stowarzyszenia katolickie, najwyżsi kościelni hierarchowie. Zatrudnianie w TVP człowieka, który ubliża katolikom nie przeszkadzało Juliuszowi Braunowi. Nie kwapił się z przeprosinami. Po wielu tygodniach nacisków, kiedy nie było ze strony prezesa TVP żadnej reakcji (!) w końcu stwierdził jedynie, że zatrudnienie satanisty Darskiego to był błąd i nie będzie on występował w kolejnej edycji programu „The Voice of Poland”.
Patriotów przepraszać też nie trzeba
Tak samo jak tygodniami prezes TVP milczał w sprawie Nergala. Tak samo zachował się w przypadku programu „Pytanie na śniadanie” w którym Michał Olszański i Kazimiera Szczuka nawoływali do blokowania Marszu Niepodległości, czyli do łamania prawa! Nazywając przy tym uczestników Marszu Niepodległości faszystami. Do dziś prezes Braun nie poczuł się do tego, aby przeprosić ludzi takich jak ja, którzy wzięli udział w Marszu Niepodległości. Nie tylko, że nie przeprosił za ubliżanie na antenie telewizji publicznej tysiącom Polaków, ale również nie przeprosił za zmanipulowany materiał dziennikarski, który został w tym programie wyemitowany, a który naruszał
nie tylko zasady rzetelności dziennikarskiej, lecz także zwykłej ludzkiej przyzwoitości.
Nie zagroził też wywaleniem z programu „Pytanie na śniadanie" dziennikarzom, którzy namawiali do zakłócania Narodowego Święta Niepodległości, a także brali aktywny udział w blokadzie (!) razem z zamaskowanymi i uzbrojonymi w pałki bandytami. Może dlatego, że część z tych dziennikarzy, jak Mikołaj Lizut czy Max Cegielski, pracują dla Agory, czyli spółki wydającej „Gazetę Wyborczą” na której czele stoi Adam Michnik. Juliusza Brauna do dziś nie razi obecność w tym programie wspomnianej Kazimiery Szczuki, która ma na swoim koncie uderzenie w twarz pięścią dziennikarza serwisu internetowego Pyta.pl podczas jednej z demonstracji. Środowiska tego jak widać żadne standardy nie obowiązują. A odpowiedź prezesa TVP… Cóż, w zasadzie skomentowałem ją już na początku tego tekstu.
Towarzysz Juliusz Braun
Samokrytyka jakiej dokonał błyskawicznie prezes TVP Juliusz Braun wobec Adama Michnika pokazuje, że ponad 20 lat po tym jak pani aktorka w telewizji chlapnęła dowcipnie, że „skończył się w Polsce komunizm”, ów „komunizm” ma się całkiem dobrze, a władzę nadal w swoim rękach dzierży partia. Oczywiście jest jakiś sobie tam Sejm, Senat, premier z rządem, są jakieś tam przejawy wolnego rynku, jak to w PRL drzewiej bywało, ale władzę nad wszystkim nadal sprawuje partia. Tylko nastąpiła pewna wymiana kadrowa, a raczej pokoleniowa.
To partia nie tak dawno zadecydowała, że hołd jaki złożył obcemu państwu minister rzekomo naszych spraw zagranicznych jest „ważnym głosem w dyskusji”.
Adam Michnik:
- Z satysfakcją przeczytałem odważne, przemyślane i pełne godności wystąpienie Radosława Sikorskiego w Berlinie.
Aleksander Smolar:
- To było bardzo odważne i bardzo mądre przemówienie, które zrobiło wielkie wrażenie w całym świecie.
Partia pochwaliła słuszny kierunek. Ale partia zachowuje również czujność rewolucyjną wobec wrogów jedynie słusznej linii ideologicznej i prawdy historycznej:
„W programie „Jan Pospieszalski – bliżej” wyemitowanym w TVP Info 8 grudnia 2011 z okazji 30 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, przedstawiono szkalujący nieżyjącego prof. Bronisława Geremka film autorstwa Grzegorza Brauna. Wykorzystano w nim ewidentnie stronniczo i nierzetelnie materiał, w którym historyk IPN-u Wojciech Sawicki oskarża Bronisława Geremka o ‘zdradę Solidarności, którego był wpływowym doradcą’ . (…) Oskarżenie zaś Bronisława Geremka, dla którego ‘Solidarność’ była sensem jego działalności publicznej o zdradę jej ideałów jest działaniem szczególnie perfidnym. (…) Są to zwykłe oszczerstwa, których celem jest oczernienie człowieka, niemogącego się już bronić osobiście. (…) my przedstawiciele władz Fundacji im. Prof. B. Geremka, Jego przyjaciele, wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec zniesławiających praktyk. Oczekujemy od Panów Prezesa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Prezesa TVP stosownej i szybkiej reakcji.” – to fragmenty protestu z 12 grudnia wystukanego przez fundację im. Geremka.
W programie Pospieszalskiego nie wyemitowano filmu Grzegorza Brauna, ale tylko jego fragment, co dla autorów protestu jest bez różnicy, bo w końcu nie o fakty tu chodzi.. W tym fragmencie filmu powołano się na dokument służb wywiadowczych NRD. Zawarte w tym dokumencie treści historyk pozwolił sobie ostro skomentować i uznać postawę Geremka za przejaw pewnego rodzaju zdrady wobec „Solidarności” roku 80 i 81. Jednak dla Adama Michnika i Aleksandra Smolara, którzy podpisali się pod tym protestem obok innych „oburzonych”, ów dokument i wypowiedź historyka nie są „ważnym głosem w dyskusji”, nie są „ważną, odważną wypowiedzią” chociaż niewątpliwie na nich to wystąpienie „zrobiło wielkie wrażenie” i stąd list do prezesa TVP i prezesa Krajowej Rady.
Prezes TVP przeprasza Michnika
Na odpowiedź ze strony prezesa TVP partia nie musiała długo czekać. Juliusz Braun odpowiedział już następnego dnia!
„Pragnę wyrazić głębokie ubolewanie, iż w autorskim programie Jana Pospieszalskiego na antenie TVP Info znalazły się fragmenty szkalujące Profesora Bronisława Geremka”. – już na początku kaja się przed partią Juliusz Braun.
„(…) Niestety, audycja wyemitowana 8 grudnia naruszyła nie tylko zasady rzetelności dziennikarskiej, lecz także zwykłej ludzkiej przyzwoitości. (…) Treści zawarte w audycji wyemitowanej niemal w przeddzień 30. Rocznicy stanu wojennego, zniesławiające pamięć Człowieka o wielkich zasługach dla Polski i Europy, nie znajdują usprawiedliwienia. Zarówno członków Rady Fundacji Centrum im. Bronisława Geremka, podpisanych pod skierowanym do mnie listem, jak wszystkich widzów Telewizji Polskiej pragnę przeprosić.”
Katolików przepraszać nie trzeba
Warto przypomnieć przy tej okazji jak tygodniami prezes TVP Juliusz Braun olewał miliony katolików, kiedy to przeciwko udziałowi satanisty Adama „Nergala” Darskiego w programie telewizji publicznej protestowały stowarzyszenia katolickie, najwyżsi kościelni hierarchowie. Zatrudnianie w TVP człowieka, który ubliża katolikom nie przeszkadzało Juliuszowi Braunowi. Nie kwapił się z przeprosinami. Po wielu tygodniach nacisków, kiedy nie było ze strony prezesa TVP żadnej reakcji (!) w końcu stwierdził jedynie, że zatrudnienie satanisty Darskiego to był błąd i nie będzie on występował w kolejnej edycji programu „The Voice of Poland”.
Patriotów przepraszać też nie trzeba
Tak samo jak tygodniami prezes TVP milczał w sprawie Nergala. Tak samo zachował się w przypadku programu „Pytanie na śniadanie” w którym Michał Olszański i Kazimiera Szczuka nawoływali do blokowania Marszu Niepodległości, czyli do łamania prawa! Nazywając przy tym uczestników Marszu Niepodległości faszystami. Do dziś prezes Braun nie poczuł się do tego, aby przeprosić ludzi takich jak ja, którzy wzięli udział w Marszu Niepodległości. Nie tylko, że nie przeprosił za ubliżanie na antenie telewizji publicznej tysiącom Polaków, ale również nie przeprosił za zmanipulowany materiał dziennikarski, który został w tym programie wyemitowany, a który naruszał „nie tylko zasady rzetelności dziennikarskiej, lecz także zwykłej ludzkiej przyzwoitości”.
Nie zagroził też wywaleniem z programu „Pytanie na śniadanie{ dziennikarzom, którzy namawiali do zakłócania Narodowego Święta Niepodległości, a także brali aktywny udział w blokadzie(!)razem z zamaskowanymi i uzbrojonymi w pałki bandytami. Może dlatego, że część z tych dziennikarzy, jak Mikołaj Lizut czy Max Cegielski, pracują dla Agory, czyli spółki wydającej „Gazetę Wyborczą” na której czele stoi Adam Michnik. Juliusza Brauna do dziś nie razi obecność w tym programie wspomnianej Kazimiery Szczuki, która ma na swoim koncie uderzenie w twarz pięścią dziennikarza serwisu internetowego Pyta.pl podczas jednej z demonstracji. Środowiska tego jak widać żadne standardy nie obowiązują. A odpowiedź prezesa TVP… Cóż, w zasadzie skomentowałem ją już na początku tego tekstu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/124094-towarzysz-juliusz-braun-prezes-ktory-przeprasza-michnika