Przygotowana w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego obszerna nowelizacja procedury karnej jest pierwszym projektem, jaki minister sprawiedliwości Jarosław Gowin prześle rządowi. Na swej pierwszej konferencji prasowej, zaprezentował jego założenia.
Liczący ponad 160 propozycji zmian projekt to efekt dwuletnich prac komisji kierowanej przez prof. Andrzeja Zolla. Nad zmianami procedury pracował zespół pod kierunkiem sędziego Sądu Najwyższego prof. Piotra Hofmańskiego.
Głównym, deklarowanym przez twórców, celem projektu jest usprawnienie postępowania sądowego. Jak mówił Gowin, zarówno ten projekt, jak i wcześniej wprowadzone zmiany w ustroju sądów - co robił jego poprzednik Krzysztof Kwiatkowski, także obecny na wtorkowej konferencji - doprowadzą do tego, że czas trwania procesów skróci się o jedną trzecią. Obiecywał to w expose premier Donald Tusk.
Gowin podkreślał, że tak ważne ustawy jak kodeksy karne muszą się charakteryzować stabilnością i nie powinny być zmieniane częściej niż raz na rok. Zapowiedział zarazem, że do końca 2012 r. komisja kodyfikacyjna powinna przygotować obszerny projekt zmiany Kodeksu karnego - równie kompleksowy jak obecnie prezentowana nowelizacja Kpk.
Główne założenia tej nowelizacji to - jak mówili Zoll i Hofmański - zmiana filozofii prowadzenia procesu. Sąd, zwolniony z obowiązku samodzielnego dochodzenia do tzw. prawdy materialnej, stałby się arbitrem rozsądzającym spór między oskarżycielem a obroną.
Przyśpieszeniu procesu miałoby też służyć dopuszczenie możliwości prowadzenia rozpraw pod nieobecność oskarżonego i obrońcy - o ile zostali powiadomieni o procesie, jak również odejście od obligatoryjnego odczytywania na rozprawie licznych protokołów.
Oskarżony ma mieć prawo do obrony, a nie obowiązek obrony. Jeśli więc jest pasywny i unika wymiaru sprawiedliwości, aby przewlekać proces, nie ma powodu, by prawo mu na to pozwalało.
- mówił Gowin. Jak podkreślał Hofmański, pozwoli to ukrócić "zmorę polskiej sali sądowej" jaką jest stosowanie różnych kruczków w celu doprowadzenia do przedawnienia.
W projekcie zaproponowano m.in. poszerzenie możliwości dobrowolnego poddawania się karze oskarżonym nie tylko o występki (zagrożone karą do 10 lat więzienia), ale także o zbrodnie zagrożone karą do 15 lat więzienia i ograniczenie liczby dokumentów przekazywanych sądowi wraz z aktem oskarżenia - tylko do ściśle związanych z przedmiotem procesu.
Komisja kodyfikacyjna chce też ograniczenia możliwości zwrotu sprawy prokuraturze w celu uzupełnienia braków w śledztwie tylko do takich wypadków, w których w śledztwie nie przeprowadzono czynności obligatoryjnych, nie zaś w celu przeprowadzenia dowodów. Zaproponowano również obowiązek organizacji posiedzeń przygotowawczych przed każdym skomplikowanym procesem z licznymi dowodami i wieloma przesłuchaniami.
Według projektu referendarze sądowi mieliby uzyskać możliwość wykonywania niektórych czynności w postępowaniu karnym. Komisja uważa, że wprowadzenie tego rozwiązania odciąży sędziów.
Gowin wyraził nadzieję, że rząd jeszcze zimą lub wiosna przyszłego roku prześle projekt do Sejmu.
Tam liczę na pomoc i wsparcie pana ministra Kwiatkowskiego.
- podkreślał. Kwiatkowski zapewniał, że ten projekt, prace nad którym inicjował jeszcze jako minister - usprawni procedury.
Resorty wskazały już wstępnie listę 130 zawodów, które mogłyby już nie podlegać regulacji.
- oświadczył we wtorek minister Gowin. Nie ujawnił, jakie zawody znajdują się na liście.
Zmniejszenie liczby zawodów regulowanych to jedno z najważniejszych zadań, jakie nowemu ministrowi postawił premier Donald Tusk. Gowin przyznał, że zamierza przedsięwziąć na tym polu znaczne reformy i uznaje to za wielkie wyzwanie.
Trzeba zaufać wolnemu rynkowi. Wolność jest zawsze lepsza niż reglamentacja.
- zadeklarował minister.
Jak mówił, w Polsce jest 380 zawodów reglamentowanych, dostęp do których zależy od uzyskania określonych uprawnień - państwowych lub korporacyjnych.
W ubiegłym tygodniu ministerstwo sprawiedliwości rozesłało do resortów ankietę z prośbą o wskazanie, które z zawodów regulowanych ministerstwa te uważają za niezbędne.
- powiedział Gowin.
Według niego po tej wstępnej ankiecie udało się wyselekcjonować ok. 130 zawodów, które można zderegulować. Minister nie chciał powiedzieć, jakie to zawody ani nawet podać choć kilku przykładów. Podkreślił, że trwają jeszcze konferencje uzgodnieniowe, po których będzie można poinformować o przykładach.
Chcemy, by zawodów regulowanych pozostało w Polsce około stu.
- dodał Gowin, także nie wskazując żadnych przykładów. Podkreślił, że jeśli uda się osiągnąć taki rezultat, z zajmowanego obecnie ostatniego miejsca w Europie pod względem liczby zawodów regulowanych, możemy wejść do pierwszej dziesiątki.
Jak powiedział, "katorżnicza praca" czeka teraz ministerialnych i sejmowych legislatorów, bo deregulacja zrodzi konieczność nowelizacji 300 ustaw i 600 rozporządzeń.
W ocenie nowego ministra, dostępność do zawodów prawniczych jest obecnie znaczne szersza niż jeszcze kilka lat temu i nie widzi on tutaj konieczności deregulacji, zaś same korporacje prawnicze prezentują w tej materii sporą otwartość.
Teraz chodzi o to, aby skorelować ten dostęp do zawodów z poprawą jakości szkolenia.
- podkreślił.
PAP/ Bar
Szczegółowe propozycje ministra sprawiedliwości publikujemy tutaj.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/124067-procesy-krotsze-o-jedna-trzecia-pierwszy-projekt-ministerstwa-gowina-nowelizacja-procedury-karnej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.