List do posła Armanda Ryfińskiego. "A obiecywał Pan, że nikt nie zostanie odprawiony z kwitkiem"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Jakub Kowalski
Fot. Jakub Kowalski

Szanowny Panie Armandzie, nasz nowy radomski pośle z Warszawy,

 

w trakcie Pańskiej kampanii wyborczej na jednym z transparentów, który w rękach dzielnie dzierżyli Pańscy sympatycy przeczytałem hasło: „Armandzie piewco młodości przynieś nam powiew świeżości”. Wczoraj po długim czasie oczekiwania, wszak od wyborów nie rozpieszcza Pan radomian swoją obecnością, ów powiew przybył do naszego miasta.

Z poważnej debaty na temat ewentualnej reorganizacji radomskiej oświaty, którą staramy się prowadzić w ostatnich tygodniach, urządził Pan polityczny cyrk, fundując nam niczym wczesny „Lepper” niemałą dawkę populizmu. Krzyczał Pan, że złe władze miasta szykują „cięcia” w edukacji i pomocy społecznej i straszył, że zmiecie je ujawniając rzekome afery. Jak można przeczytać w medialnych doniesieniach odciął się Pan od współpracy na rzecz miasta mówiąc, że z „tymi panami nie chce mieć nic wspólnego”.

Mam nadzieję, że zmieni Pan jednak swoje stanowisko i nie będzie unikał dyskusji i pracy na rzecz lokalnej społeczności, która powierzyła Panu poselski mandat. Co do zarzutów dotyczących nieprawidłowości to chcę wierzyć, że jako poseł zna Pan polskie prawo. Jeśli prawdą jest, że dociera do Pana masa informacji o nieprawidłowościach, to powinien się Pan nimi natychmiast dzielić z wymiarem sprawiedliwości. W przeciwnym razie to Pan może mieć problemy. Jeśli Pan tego nie uczyni będę zmuszony twierdzić, że oskarżenia o rzekome afery, to zwykłe pomówienia, typowe dla uprawianej przez Pana partię retoryki. Jak Juraj Janosik, ogłosił Pan zebranym na schodach urzędu pikietującym, głównie działaczom Ruchu Palikota, że od dzisiaj będzie bronił uciśnionych, odbierając od ust władzy, która w tym samym czasie na bankiecie posila się kawiorem.

Otóż Panie Pośle, kiedy Pan na schodach urzędu miejskiego urządzał hucpę, zebrani w magistracie przedstawiciele wszystkich ugrupowań politycznych dzielili się opłatkiem. Nie było bankietów i kawioru, tylko skromny tradycyjny śledź i pierogi. Rozumiem, że w tym tradycyjnym polskim zwyczaju nie chciał Pan brać udziału. Wszak dla niektórych przedstawicieli Ruchu Palikota, wigilia to gusło i zabobon. Ale chwilę później po raz kolejny zasiedliśmy przy „okrągłym stole”, żeby merytorycznie rozmawiać o problemach naszego miasta. Prezydent przedstawiał trudności, z którymi w najbliższych miesiącach będą musiały zmierzyć się polskie samorządy, a zgromadzeni parlamentarzyści i radni zastanawiali się co można zrobić żeby im pomóc. WSZYSCY bez względu na polityczną przynależność taką pomoc naszemu miastu zadeklarowali!

Dzisiaj w trakcie posiedzenia sejmowej komisji finansów, której i Pan jest członkiem, posłowie pracować będą nad nowelizacją ustawy o finansach publicznych – skrajnie niekorzystnym dla samorządów projekcie zmian w prawie. Nawet Pan nie wie jakie prośby i postulaty związane z tym dokumentem, wyartykułował wczoraj radomski samorząd. Ciekaw jestem jakie są Pańskie poglądy związane z finansowaniem oświaty i pomocy społecznej, na które budżet centralny przekazuje coraz mniejsze środki? Jaki ma Pan pomysł na funkcjonowanie komunikacji publicznej, którą rujnują rosnące ceny paliw i podwyżka akcyzy?

Z chęcią stanę z Panem do debaty, żeby przekonać się na ile Pan, warszawiak, zna i rozumie problemy radomskiego samorządu. Ufam, że w trakcie naszej dyskusji poza receptami na uzdrowienie kondycji samorządów przedstawi Pan również harmonogram działań związanych z budową w Radomiu obiecanego przez Pana toru wyścigowego Formuły I. Wszak dwa miesiące temu deklarował Pan, że budowa toru mogłaby ruszyć w przyszłym roku, a na jego wybudowanie inwestorzy, których już Pan pozyskał, potrzebują półtora roku.

Przesyłam Panu ten list i jednocześnie wyzwanie na Pański adres e-mail i za pośrednictwem Facebook’a. Pańskie biuro poselskie zamknięte jest na cztery spusty, a nie dalej jak wczoraj obiecywał Pan, że nikt nie zostanie odprawiony z kwitkiem. Wierzę, że ma Pan do zaoferowania radomianom coś więcej, niż wymachiwanie transparentem. Czekam na Pańską odpowiedź, ze wskazaniem daty i miejsca naszej dyskusji. Zrozumiem, jeśli termin będzie odległy. Zapewne będzie Pan potrzebował czasu, żeby przeczytać o problemach samorządów lub żeby wspólnie z Tymochowiczem opracować  PRowe zagrania, którymi będzie się Pan starał przykryć brak pomysłów na rozwiązanie miejskich problemów.

Jakub Kowalski

Przewodniczący Klubu Radnych Prawo i Sprawiedliwość

P.S. O godz. 9.25 odnotowałem swoje prywatne wyjście z pracy. Pięć minut później byłem pod Pańskim biurem. Dzwoniłem domofonem i szarpałem za klamkę, niestety bez rezultatu. Zostawiłem Panu na drzwiach, krótką wiadomość.*

*zdjęcie w załączniku

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych