Trochę lansu i już jest na cenzurowanym. „SE” odkrywa tajemnicę ulizania à la Radek Sikorski

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Uwielbiam złośliwe teksty w tabloidach, w których rok po kroku dziennikarze wypominają czołowym politykom zbytnią dbałość o wygląd, bądź jej brak. Tym razem ostre pióro dotknęło Radosława Sikorskiego.

Przyjmuję do wiadomości miny, jakie teraz pan minister stroi, bo mina błazna jest często przez pana przyjmowana publicznie...

-  zwrócił się kąśliwie do Sikorskiego, podczas debaty w Sejmie Antoni Macierewicz. To wystarczyło jednemu z dzienników do szybkiej reakcji.

Czyżby chodziło o nową fryzurę ministra?

-  zaraz pyta „Super Express”

I pisze:

Ostatnio Radosław Sikorski pokazuje się bowiem taki przylizany. Jakby mocno posmarował czymś włosy albo nie mył ich od ładnych kilku dni.

To drugie odpada, bo nie podejrzewamy ministra o brak łazienki w jego pałacu w Chobielinie. Chodzi raczej o nową modę, którą forsują wielcy kreatorzy, jak Yves Saint Laurent. Nowy ład na głowie - fryzura jakby ją krowa wylizała - przypadła ministrowi do gustu.

Oj, to musiało zaboleć. Nie dość, że zasugerowano, iż ministrowi brak dbałości o higienę, to co chyba gorsze dla niego brak gustu. Czym minister spraw zagranicznych tak sobie nagrabił u dziennikarzy? Hmm… nie chodzi o fryzurę, czy ubiór, a sposób bycia. W końcu zarozumialców nie lubi się już od przedszkola. A Radosław Sikorski skromnością nie grzeszy.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych