„Orban prowadzi politykę niewiarygodną. Najpierw zerwał z MFW, potem poprosił ponownie o pomoc, ale podczas negocjacji prężył swoje wątłe muskuły i doprowadził do zerwania. Nie chodzi o to, czy jest nacjonalista, konserwatystą czy obrońcą narodowego kapitału. Jest GŁUPKIEM”
– orzeka autorytatywnie publicysta w swoim niedzielnym przeglądzie prasy na Wyborcza.pl. To polemika z Igorem Janke, który powoływał się w Rzeczpospolitej na premiera Węgier jako na przykład obrony węgierskiego interesu własnościowego w gospodarce.
Węgrzy też zapewne są głupkami, skoro zwykłemu głupkowi zaufali. Ile takich epitetów ma jeszcze poważny komentator do rozdania?
Ma rację? Wyznam szczerze, że kiedy widzę takie „argumenty”, odechciewa mi się rozmawiać. Ale najbardziej perwersyjną informację chowałem na koniec. To tylko fragmencik wywodów opatrzonych wspólnym tytułem: „Wiem, dlaczego nie lubię tabloidów”. Poważny publicysta nie lubi ich za… upraszczanie rzeczywistości, a ich sposób argumentacji nazywa „kolejkowym”. Bo przypomina mu styl ludzi narzekających w kolejkach (na przykład u lekarza).
Jak jednak w takim razie nazwać styl Gadomskiego? Zapewne piwnym, bo kojarzy się z budką z piwem. W okolicach takiej budki Gadomski rozstrzygałby definitywnie każdą debatę: „Gupek z ciebie i tyle!”.
Proszę nieistniejącą korektę aby nie poprawiała. Gupek!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/123967-witold-gadomski-nie-lubi-tabloidow-a-co-sadzi-o-tzw-publicystach-powaznych-polemizujacych-jezykiem-spod-budki-z-piwem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.