Wywiad Stefczyk.info i wPolityce.pl. Prof. Nowak: "Ta krypta >>ożyje<< – może za kilka, może za pięćdziesiąt, a może za sto lat”

Krakowski rynek w dniu pogrzebu prezydenta. Fot. PAP / Stanisław Rozpędzik
Krakowski rynek w dniu pogrzebu prezydenta. Fot. PAP / Stanisław Rozpędzik

Stefczyk.info, wPolityce.pl: Już 20 miesięcy minęło od tragedii smoleńskiej. Znowu tysiące ludzi modliło się za ofiary tej niewyjaśnionej do dzisiaj katastrofy, mnożą się lokalne inicjatywy upamiętnienia 10 kwietnia, najczęściej dzieje się to wbrew obecnej władzy państwowej. Jak dzisiaj patrzy pan profesor na Smoleńsk?

Prof. Andrzej Nowak: Było to wydarzenie tak niesamowite w swojej symbolice, że to nie dziwi. Każdy kto ma elementarną wiedzę o polskiej historii, rozumie jego wagę. To wiedzą także ci, którzy tę symboliczną moc tragedii smoleńskiej odrzucili. Właśnie dlatego odrzucili ją tak radykalnie, bo wiedzą, jaka jest w tym przekazie, w tej pamięci siła. Oto polski prezydent, głowa państwa, wraz z dużą częścią narodowej elity ginie w dokładnie w rocznicę jednego z najważniejszych wydarzeń naszej najnowszej historii – mordu katyńskiego. Ginie, gdy leci, by oddać tamtym ofiarom sprzed ponad 70 lat należny hołd. Potem mamy pogrzeb śp. Pary Prezydenckiej na Wawelu. Również niezwykłe wydarzenie.

Jednak niestety oprotestowywane.

Tak naprawdę ja się nie dziwię, że to wywołało taki opór tych, którzy chcą zniszczyć tę symbolikę. Bo to również ma w sobie ogromną siłę. Tu znajduję potwierdzenie tego, z czym nie zgadzam się jako usprawiedliwienie nic nie robienia, ale co jest po części prawdą: że polskość jest wieczna. Siła tej symboliki prędzej czy później się odezwie, ta krypta „ożyje” – może za kilka, może za pięćdziesiąt a może za sto lat.  Wielka siła jest skoncentrowana w tej symbolice. Wiemy to wszyscy. U jednych wywołała poruszenie, pragnienie bycia razem, odwagę. U innych agresję, szyderstwo z ofiar tragedii, potworne żarty przekraczające wszelkie ludzkie tabu. Ale to wynika właśnie ze strachu przed siłą tych symboli.

Czy możemy ten strach w jakiś sposób przełamać? Dotrzeć do tych ludzi?

Wierzę, że przynajmniej u części naszych rodaków da się rozbroić ten strach przed polską historią, przed wspólnotą narodową, przed byciem razem.

Całość na Stefczyk.info

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych