Eurociotowanie. Nie brać udziału w “ściepie” 200 mld dolarów, które via MFW zaraz przepalimy we Włoszech!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Prezez MF Global, Jon Corzine, firmy która zdefraudowała 1,2 miliarda dolarów swoich klientów, na pytanie specjalnej komisji senackiej odpowiedział:

ja po prostu nie wiem gdzie mogą być te pieniądze.

Jak prezes nie wie gdzie są pieniądze to kto może wiedzieć? Szatniarz?

Uważajcie, bo nadchodzą czasy wielkiego rabunku. Kiedyś obrabowano bank na 50 milionów i był napad stulecia, teraz w mgnieniu oka przepadają miliardy i nie wiadomo co się stało. Bezsilność Unii w radzeniu sobie z kryzysem rodzi ryzyko, że wkrótce wyparują biliony. Ja na przykład zakładam, że za 21 lat, gdy nabędę prawa do emerytury, to ZUS mi wypłaci tylko niewielką cześć należnych pieniędzy, bo nie będzie dość pieniędzy w kasie publicznej na emerytury. Tym bardziej trzeba zadbać dzisiaj o swoje prywatne oszczędności.

W tej sytuacji Polska powinna się skupić na reformach i trzymać jak najdalej od tego eurociotowania. Nie brać udziału w “ściepie” 200 mld dolarów, które via MFW zaraz przepalimy we Włoszech, tak jak już przepalono bez sensu 100 mld w Grecji. Trzeba też trzymać finansowy nadzór unijny z dala od Polski, bo po tym jak narobili szkód w swoich bankach, teraz będą chcieli popsuć też nasze.

Wspólny rynek TAK. Schengen TAK. Eruciotowanie NIE.

Ukazała się moja książka. pt. Felietony. Zebrałem w niej wszystkie moje felietony które ukazały się w latach 2010-2011 w Dzienniku Gazecie Prawnej i Rzeczpospolitej. Książkę można zamówić tutaj.

Dlaczego warto przeczytać ten zbiór felietonów?

Kryzys finansowy o biblijnych proporcjach przewraca kolejne kraje Unii Europejskiej. Fala kryzysowego tsunami właśnie przekracza Odrę, przelewa się przez Karpaty i wkrótce zatopi zieloną wyspę, jaką do tej pory była Polska. Liderzy Unii Europejskiej nie mają żadnego skutecznego pomysłu na uratowanie Europy. Nie można wykluczyć, że w 2012 roku zbankrutują Włochy i Hiszpania, zaraz potem fala bankructw obejmie wiele banków w Europie, pozbawiając ludzi oszczędności całego życia. Polska jest zupełnie nieprzygotowana na nadejście tak ciężkiego kryzysu.

Autor przewidział te zdarzenia dwa lata temu. Przez minione dwa lata publikował swoje opinie w cotygodniowych felietonach na łamach „Rzeczpospolitej” i „Dziennika Gazety Prawnej”. Pokazywał, kto tak naprawdę decyduje o losie Europy, uprzedzał, że Grecja musi zbankrutować, pokazywał, że rząd, zamiast reformować Polskę, podnosi podatki i chowa długi pod dywan. Ujawniał opinii publicznej fakty, które były przemilczane przez masowe media, na przykład to, że w ciągu czterech lat zatrudnienie w administracji publicznej wzrosło o ponad 100,000 etatów, co kosztuje podatników około 6 miliardów złotych rocznie. Albo to, że pomimo wydania ponad 10 mld euro na wspieranie innowacyjności polskich przedsiębiorstw ta innowacyjność silnie spadła.

W felietonach Autor pokazuje też, jak działa światowa finansjera. W jaki sposób zachodni bankierzy, którzy uważają się za bogów, pozbawiają pieniędzy miliony zwykłych zjadaczy chleba i dlaczego elity polityczne im na to pozwalają; ba, nawet wspierają ich w tym procederze.

Felietony napisane zostały prostym językiem zrozumiałym dla osób, które nie znają się na ekonomii, pokazują, o co naprawdę w tym wszystkim chodzi. Pozwalają przejrzeć na oczy. Pozwalają zobaczyć to, czego nie pokażą wielkie telewizje.

Najbliższe lata upłyną pod znakiem kryzysu finansowego i recesji. Będą wielkim wyzwaniem dla wielu polskich rodzin. Lektura felietonów w tej książce pozwoli lepiej przygotować się do tego, co nieuchronnie nadchodzi.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych