Premier Tusk nawołuje do wyznania prawdziwego aktu wiary w Europę. "Europa z tego kryzysu musi wyjść silniejsza"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP / EPA
PAP / EPA

Istnieje realne zagrożenie, że jeśli się nie przebudzimy, to także to spotkanie nie będzie rozstrzygające, ale więcej czasu nam nikt nie da

- apelował premier Tusk podczas marsylskiego mini-szczytu przed posiedzeniem Rady Europejskiej w Brukseli.

Nie wystarczy mówić głośno i wciąż powtarzać słowa o tym, że wspólnota europejska musi przetrwać jako całość. Za tym przekonaniem muszą iść także propozycje, które nikogo nie wykluczą z procesu podejmowania decyzji, które nie podzielą Europy na kilka prędkości, które nie zbudują kilku, coraz bardziej oddalających się od siebie klubów złożonych z różnych państw europejskich. Każde rozwiązanie jakie zaproponujemy musi uwzględniać ten najważniejszy cel. Dla całej Europy cel o wymiarze historycznym, jakim jest utrzymanie i wzmocnienie naszej wspólnoty.

Podczas przemówienia, premier wyjaśniał też od czego zależy uratowanie narodowych interesów państw członkowskich:

Dzisiaj musimy sobie powiedzieć, że uratujemy nasze pieniądze. Uratujemy nasze narodowe interesy tylko poprzez utrzymanie i wzmocnienie wspólnoty 27 państw. To jest kluczowe podejście do problemu wychodzenia z kryzysu. Każde inne będzie dla europy w perspektywie zabójcze. Nie możemy dopuścić do siebie myśli, a ona czasami się w debatach pojawia, że Europa szeroka, Europa złożona z 27 państw, a za chwilę z 28, Europa gotowa do rozszerzania, która jest w stanie ekspandować swoje wartości na zewnątrz, która potrafi rosnąć, że taka Europa jest niezdolna do pokonania kryzysu, jest dokładnie odwrotnie. Ci, którzy nie wierzą we własne siły, ci którzy stawiają na redukcje, na budowę ekskluzywnego, dzisiaj być może zamożnego klubu, przegrają szansę, jaką być może jest wielka Europa z wewnętrzną siłą, która pozwoli nam ten kryzys przełamać.

Premier, wbrew doniesieniom ekspertów, zapewniał również, że kryzys jest jedynie próbą, z której mamy szansę wyjść cali i wzmocnieni.

Kryzys finansowy może okazać się dla Europy błogosławieństwem, jeśli wyciągniemy z tego kryzysu wnioski, które Europę wzmocnią, ale może się okazać ostatecznym przekleństwem, jeśli metodą na wyjście z tego kryzysu miałoby być unicestwienie wspólnoty, osłabienie 27. Dlatego proszę was pilnujcie także swoich liderów, aby jutro i pojutrze w Brukseli zrobili wszystko, aby metody wychodzenia z kryzysu były metodami wspólnotowymi, aby używać umiejętnie już zapisanych zasad i reguł, aby tę dyscyplinę odnajdować w sobie, aby używać mądrze wszystkich instytucji europejskich, żeby hasło solidarności europejskiej nie było hasłem pięknie brzmiącym, ale pustym. To jest wyzwanie, z którego rozliczą nas następne pokolenia.

Determinacja szefa polskiego rządu wyrażona została także w końcowym apelu o wiarę w zjednoczoną unię:

Europa z tego kryzysu musi wyjść silniejsza i naszą wspólną odpowiedzią musi być prawdziwy akt wiary w Europę złożoną z 27 państw, nie "27 minus", nie "17 plus", tylko 27 dumnych państw, które wierzą w to, że kolejne państwa do tej wspólnoty dołączą. Jestem o tym przekonany, że stać nas na to, chociaż ten optymizm wymaga szczególnej determinacji.

Po spotkaniu szefów państw i rządów Europejskiej Partii Ludowej, premier uda się do Brukseli. Podczas dwudniowego szczytu przywódców 27 państw UE, głównym tematem obrad będzie kryzys w strefie euro. Niemcy i Francja zapowiadają, że jeżeli nie będzie zgody 27 państw na radykalne zmiany, przyjęty zostanie traktat międzyrządowy.

 

kop

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych