Nowak Grabarczykiem szybkich kolei w Polsce: "To są marzenia kolejarzy"

Sławomir Nowak, nowy, bo od niespełna 3 tygodni, minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej zaczął urzędowanie od małego trzęsienia ziemi:

Na mój wniosek przesunięto rozważanie nad projektem Kolei Dużych Prędkości na po 2030 roku

- ogłosił.

Oznacza to, że wbrew poprzednim zapowiedziom rządu, w 2020 r. nie pojedziemy superszybkimi pociągami po trasie łączącej Warszawę z Wrocławiem i Poznaniem.
Zdaniem Nowaka, czas na wizjonerskie projekty, za jaki uznał KDP, przyjdzie wtedy, kiedy Polskę będzie na to stać. Do tego czasu minister transportu chce skupić się na modernizacji istniejących sieci i taboru kolejowego

Jeśli mamy problem z 28-letnimi wagonami, to naszym celem jest modernizacja tego taboru, który już mamy. To jest nasz podstawowy problem, a nie marzenie o 1,5-godzinnej podróży do Wrocławia

- ocenił Nowak.

Marzenie, jak to określił, w dużej mierze - kolejarzy...

Trudno oprzeć się wrażeniu, że "młody, ambitny i energiczny człowiek", jak niedawno zachwalał Nowaka Tusk, wziął sobie do serca słowa premiera i rzeczywiście "skupił się na kolejach". Całe szczęście, że premier nie kazał mu skupić się na niczym innym.

Warto jednak przypomnieć, że budowa kolei dużych prędkości była jednym ze sztandarowych pomysłów Platformy Obywatelskiej w kampanii 2007 r. I rzeczywiście rok później rząd przyjął program wybudowania nowej linii wysokich prędkości w układzie tzw. "Y" łączącej Warszawę z Poznaniem i Wrocławiem.

A oto, co wówczas pisał rząd w uzasadnieniu:

Zaniechanie budowy linii dużych prędkości w sytuacji, kiedy jest realizowany program budowy autostrad (w tym szczególnie A2) i dróg ekspresowych (w tym S8) oraz kiedy następuje rozwój transportu lotniczego, spowoduje marginalizację transportu kolejowego i zmianę podziału międzygałęziowego na korzyść środków transportu bardziej obciążających środowisko naturalne niż kolej: samochodu osobowego i samolotu.

No tak, ale to było już tak dawno temu. A teraz okazuje się, że to minister Nowak, nie dość, że marginalizuje kolej, to jeszcze obciąża środowisko naturalne.

MiKo