Na razie nie spodziewamy się radykalnych zjawisk pogodowych, nie ma powodu do niepokoju
– to nie słowa pogodynki z wieczornej prognozy ani fragment komunikatu IMGW. To oświadczenie premiera ze specjalnie zorganizowanej w temacie pogody konferencji prasowej.
No cóż, skoro przewodzenie Europie idzie rządowi cokolwiek groteskowo, może chociaż uda się zabezpieczyć kraj przed zimą.
To najwyraźniej jakaś szersza kampania meteorologiczna Rady Ministrów. Przed tygodniem Sławomir Nowak apelował do dziennikarzy o modlitwę o dobrą pogodę na zimę, aby drogowcy mogli zbudować jak najwięcej metrów autostrad.
Innego dnia zapewnił, że nie będzie problemów w związku z nowym rozkładem jazdy pociągów i ze Świętami, chyba że zaskoczy nas pogoda. Do soboty chyba ktoś mu uświadomił, że takiemu dziarskiemu rządowi to nawet sroga zima nie może zepsuć wizerunku, bo w weekend, po odebraniu – w ramach gospodarskich inspekcji – meldunków od szefów lotnisk, minister zapowiedział, że są one przygotowane do zimy na fest.
Wreszcie dziś premier Donald Tusk po posiedzeniu Rządowego Centrum Zarządzania Kryzysowego ogłosił:
Prognozy meteorologiczne mówią o tym, że na początku zimy zarówno opady, jak i temperatury będą utrzymywały się w wieloletniej normie, więc nie ma powodu do niepokoju.
Zapytany przez dziennikarzy o to, co najbardziej interesuje Polaków, czyli śnieg na Boże Narodzenie (tak, padło takie pytanie na krótkiej konferencji – o kryzys się nie dopytywano), odpowiedział, że według jego wiedzy może trochę spaść, ale nie chciałby za te przewidywania brać odpowiedzialności.
Zima nie zagrozi też, według szefa rządu, liniom przesyłowym, więc nie powinniśmy obawiać się blackoutów. W tej kwestii akurat nawet łagodniejsza zima może okazać się tragiczna w skutkach ze względu na wiek i stan infrastruktury. Ale wierzymy dobrym prognozom szefa rządu.
Premier uspokajał też w innych kwestiach. Jak mówił, doniesienia "o grożącej Polsce suszy są, delikatnie mówiąc, przesadzone", a stany wód głębinowych i opadów mieszczą się w normie. Choć są miejsca w Beskidach i na Podkarpaciu, gdzie występują problemy z wodą, a niski stan Wisły utrudnia chłodzenie elektrowni w Kozienicach.
Jest kilkadziesiąt tego typu negatywnych zjawisk, ale to wszystko mieści się w normie
- zapewnił szef rządu
Na koniec informacja najważniejsza. Jako, że rząd już przygotował się do zimy, to gdy biała pani nadejdzie, będzie mógł popracować nad ustawami. Kiedy pojawią się te, które dotyczyć będą zapowiedzi z expose?
Wszystko we właściwym czasie.
- odpowiedział słusznie szef rządu namolnemu dziennikarzowi i dodał:
Przed Wigilią będą gotowe projekty ustaw dotyczące głównych zapowiedzi z expose.
Dopytywany, od czego zacznie, odpowiedział:
Bardzo chcielibyśmy chcieli nie tylko zacząć, ale także skończyć tej zimy te projekty najtrudniejsze.
Czyli już nie przed Wigilią, ale przed 21 marca. Chodzi m.in. o sprawy wieku emerytalnego, składki zdrowotnej i składki rentowej:
Wszystko powinno być gotowe – mówię o zakończeniu procesu legislacyjnego – tej zimy.
Uhu, czyli szykuje się kolejna ofensywa legislacyjna. Tym razem zimowa.
Nie dziwimy się i doceniamy konsekwencję. Skoro zapowiadanie aktywności tak dobrze do tej pory wychodziło, grzechem byłoby niekontynuowanie tej linii.
znp, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/123180-premier-wzial-sie-za-pogode-nie-przesadzajmy-z-susza-opadow-intensywnych-nie-przewidujemy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.