O kilku takich z Solidarności, którzy wzięli z banku 80 milionów. "Najlepsze historie pisze samo życie"

http://www.80mln.pl/
http://www.80mln.pl/

Byłem  wczoraj w kinie na filmie “80 milionów” w reżyserii Waldemara Krzystka. Jego akcja dzieje się we Wrocławiu, w czasach tzw. pierwszej Solidarności. Historia rozpoczyna się w momencie podpisania  porozumień sierpniowych, a jej głównym wątkiem jest słynna sprawa brawurowego podjęcia z banku przez liderów dolnośląskiej Solidarności, tuż przed wybuchem stanu wojennego, pieniędzy związkowych, czyli owych tytułowych 80 milionów. W tej pasjonującej rozgrywce SB depcze im cały czas piętach, a młodym związkowcom pomagają różne osoby: od duchownych poprzez dyrektora banku, lekarkę po… cinkciarzy. Pieniądze, zdeponowane w Pałacu Arcybiskupim, posłużyły później – jak mówią historyczne przekazy - do niesienia pomocy działaczom Solidarności, represjonowanym w stanie wojennym.

Najkrótsza recenzja po obejrzeniu filmu jest taka, że jeszcze raz potwierdziło się, iż najlepsze historie pisze samo życie. Historię wyprowadzenia 80 milionów Krzystek opowiedział, zgodnie z regułami współczesnego kina, wartko, w klimacie kina sensacji. I nawet jeżeli niektóre wątki wydają się nazbyt podkoloryzowane (np. postać “Kmicica” czy wątek, gdy demoniczny kapitan SB Sobczak, jak się okazuje – pozbawiony wiary w komunizm cynik, żąda od sekretarza arcybiskupa, w zamian za milczenie, swojej “działki” z tych 80 milionów), to i tak całość ogląda się znakomicie.

Warto zwrócić uwagę na interesująco podane tło. Oto Polska roku 1981: coraz trudniejsza codzienność, brak towarów, kolejki… Młodzi związkowcy z Solidarności, walczący z “czerwonym” o poszerzenie sfery wolności… Brutalność esbecji wobec członków legalnej, bądź co bądź, organizacji… Kłamstwa komunistycznej propagandy (znakomity wątek zniszczenia nagrobków żołnierzy sowieckich, będącego esbecką prowokacją)… Narasta atmosfera zagrożenia. Solidarnościowcy zaczynają zdawać sobie sprawę, że konfrontacja z “czerwonym” jest nieunikniona. Z tego, że trzeba ratować, co się da. Stąd ostatecznie szef regionu Władysław Frasyniuk (w tej roli Filip Bobek), początkowo sceptyczny, ostatecznie przystaje na pomysł Józefa Piniora (w jego postać wcielił się Krzysztof Czeczot), by podjąć z banku pieniądze ze związkowego konta, zanim położy na nich łapę esbecja.

Kiedy wychodziłem z kina, przyszło mi do głowy takie skojarzenie, że film jest – szanując proporcje – sienkiewiczowski. To znaczy w niektórych momentach podkoloryzowany, ale nakręcony “ku pokrzepieniu serc”. Ukazuje bowiem piękną twarz pierwszej Solidarności – młodych, dynamicznych związkowców, którzy mają jasny pogląd na PRL-owski system zakłamania. A przy tym są zdolni nie tylko do gadania, ale i do czynu: akcja podjęcia pieniędzy z banku  jest tego przykładem.

Warto, aby ten film obejrzała młodzież. Może wtedy lepiej zrozumie, dlaczego Solidarność, która dziś budzi tyle złych emocji, w tamtym czasie miała taką siłę, że była zdolna UWIEŚĆ kilka milionów Polaków. Końcowa scena solidarnościowej demonstracji, w której Frasyniuk wyjeżdża z zajezdni tramwajem, uderza z całym impetem w wojskowy transporter przewracając go, a tłum skanduje “Solidarność, Solidarność!”, jest symboliczną sceną triumfu.

Historia potoczyła się dalej. Dwaj z głównych bohaterów tej historii – Pinior i Stanisław Huskowski (Wojciech Solarz), funkcjonują w polityce do dziś. Ten pierwszy był europosłem SdPl, a obecnie jest senatorem PO. Ten drugi – posłem PO. Jedynie zmarły w 2009 r. Piotr Bednarz (Maciej Makowski)  w wolnej Polsce usunął się w cień.

Szczególną sympatię poczułem do filmowego Huskowskiego, młodego solidarnościowego zawadiaki. Gdy czytam jego obecne wypowiedzi, widzę, że różnimy się w większości spraw. Doświadczenie sprzed 30 lat nas połączyło, obecna rzeczywistość – dzieli. To była siła tamtej Solidarności, że jednoczyła ona tak różnych ludzi.

Na dnie duszy pozostaje jednak żal. Nie o to, że się poróżniliśmy, bo to uznaję za rzecz naturalną. Raczej - że poróżniliśmy się tak brzydko, jakby niepomni tamtego doświadczenia.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych