WSTYD. Pamięć o śp. prezydencie Lechu Kaczyńskim zakazana w polskiej szkole? Bo był Jarosław Kaczyński?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
youtube.com
youtube.com

Uczniowie z Marcinkowic w czasie lekcji wzięli udział w uroczystości pod tablicą upamiętniającą ofiary katastrofy smoleńskiej. Na uroczystość przyjechał prezes PiS. Po kilku dniach kuratorium zażądało wyjaśnień od dyrekcji szkoły – informuje „Rzeczpospolita”.

Sądecka delegatura małopolskiego kuratorium oświaty przeprowadziła postępowanie wyjaśniające udział uczniów w tym wydarzeniu. Jej przedstawiciel przeprowadził rozmowę z dyrektorką placówki Ewą Pierzchałą, która zabrała dzieci na listopadową uroczystość.

Skarg rodziców nie było. Ale sprawą zainteresowały się lokalne media i zapytali o to inni politycy

– wyjaśnił dyrektor Wincenty Jankowiak z małopolskiego kuratorium w Krakowie.

Wyraźnie przypomnieliśmy pani dyrektor, że szkoła nie jest miejscem na uprawianie polityki i trzeba unikać dwuznaczności. Uroczystość patriotyczna – tak, ale tu było "dwa w jednym", bo także spotkanie z politykiem.

Uroczystości patriotyczne w polskich szkołach przyjmują coraz ostrożniejszy ton. Lekcje historii zredukowane zostały do minimum, a do nauczenia się historii najnowszej uczniowie mają coraz mniej okazji.

Sprawa w Marcinkowicach została wykreowana przez media i siły polityczne zwalczającą dobrą pamięć o Lechu Kaczyńskim. Co je tak bardzo zaniepokoiło? Prawdopodobnie zaangażowanie dzieci recytujących napisany na tę okazję wiersz:

My tu pamiętamy na skwerze katyńskim o tych, co zginęli, o Lechu Kaczyńskim. Chcemy poznać prawdę, niech Bóg dopomoże - panie prezydencie, panie profesorze. Serdecznie witamy Cię panie premierze.

Działania kuratorium w tej sprawie budzą poważne wątpliwości. Trudno oprzeć się wrażeniu, że są wynikiem podszeptów z zewnątrz. Zastanawiający jest fakt, dlaczego żadne kuratorium nie zajęło stanowiska, gdy premier Donald Tusk pojawił się w czasie kampanii wyborczej na meczu koszykówki w szkole numer 2 w Piastowie. Zarzuty prowadzenia przez Tuska zabronionej prawem agitacji w szkole szybko wyciszono, a instytucje oświatowe nie były zainteresowane wyciąganiem żadnych konsekwencji.

PiKa

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych