Jest sukces – nie ma Pitery. "Będzie dzięki temu taniej, sprawiedliwiej, a co najważniejsze – weselej"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Jeśli ktoś nadal będzie twierdzić, że Donald Tusk nie ma sukcesów, uznam go za osobę niewiarygodną. Po czterech pracowitych latach, pełnych twórczych osiągnięć, Julia Pitera przestała być wreszcie pełnomocnikiem rządu do spraw zwalczania korupcji. Została przez premiera zdymisjonowana.

Kto z szefów rządów zdecydowałby się na tak szalony krok, by pozbyć się członkini Rady Ministrów o tak olbrzymiej chęci do pracy, niekwestionowanym talencie w ściganiu przestępców, którzy spożywają, przysłowiowe już dwie porcje dorsza na koszt państwa. Zalety pani minister można by wymieniać dziesiątkami, z potencjałem intelektualno - wojowniczym na czele.  Cały ten dobytek przymiotów skutecznie wykorzystywała. Prawie wyłącznie, podczas telewizyjnych dyskusji gromiąc opozycję. Przestępców innych dziedzin nie zaszczycała swą aktywnością, uważając, że na sam jej widok truchleli.

Nie byłoby zatem właściwe, gdyby dla tak dobrze zorganizowanej pod każdym względem działaczki nie znalazło się jakieś następne, równie odpowiedzialne zajęcie. Oczywiście nie w ramach korumpowania układu polityczno – kolesiowego, ale choćby w ramach zwykłej rekompensaty za udręki poprzedniego czterolecia. Społeczność zapewne przyjmie ten akt, jako obywatelskie wyróżnienie należne szczególnie zasłużonym.

Tak przecież premier postąpił w przypadku innych, równie oddanych Ojczyźnie, by tylko wymienić Ewę Kopacz, Cezarego Grabarczyka. W kolejce po zaszczyty czekają jeszcze Mirosław Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski. Z pewnością mają wciąż lepsze cenzurki od takiego Grzegorza Schetyny. Jemu,  jak najsłuszniej należy się tylko podrzędna funkcja w Sejmie, z którym zresztą Donald Tusk, jak przystało na prawdziwego przywódcę narodu, w ogóle się nie liczy. Ale w tym przypadku, trudno mu się dziwić.

Tak więc dość narzekania. Pitera zdymisjonowana, może więc, nie mając innego wyjścia, łapownicy zaczną się zgłaszać do aresztu sami. Choćby nawet w podzięce za spokojnie spędzone ostatnie cztery lata. Będzie dzięki temu taniej, sprawiedliwiej, a co najważniejsze – weselej.

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych