Dziennik z moherowej prowincji (3). Wybaczcie, ale Smoleńsk przeżyłem jak śmierć najbliższych i nie będę się z tego śmiał

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Dni żałoby po smoleńskiej tragedii. Fot. prezydent.pl
Dni żałoby po smoleńskiej tragedii. Fot. prezydent.pl

W ostatkowy, niedzielny wieczór przebywałem wśród bliskich znajomych. Towarzystwo  było podzielone na dwie grupy. Ta  młodsza część oglądała „Kabaretowy wieczór dwójki”, starsza dyskutowała o różnych rzeczach. W pewnym momencie na ekranie telewizora  pojawił się prezydialny stół i wiszący nad nim orzeł.

„Będzie posiedzenie rządu ”

- zawołało do nas któreś ze starszych dzieci.

Ponieważ Górski jest to jedyny kabareciarz, którego toleruję, poszedłem bom był ciekaw, czy dalej te posiedzenia rządu są tak śmieszne jak w poprzedniej kadencji, czy może Górski stonował.  Nie spodziewałem się, że to moje oglądanie wywoła dyplomatyczny konflikt i ciężki podział w rodzinie.

Jeszcze zanim pojawia się Górski pomiędzy członkami kabaretowego rządu trwa dyskusja, mało śmieszna bo zupełnie nie przygotowana. W pewnym momencie Wójcik, z dawnego „Ani Mru Mru”, strzela dowcipem, który brzmi brzmi mniej więcej tak: „A czy wiecie, że jak Wrona awaryjnie lądował na Okęciu, to Macierewicz nakręcił z tego film?".

Tak?

- tworzą klimat do puenty pozostali członkowie śmiesznego rządu.

I w 21 sekundzie

- mówi z przejęciem Wójcik, zawieszając głos -

słychać strzały.

Sala wybucha śmiechem, śmieje się także część mojego towarzystwa. Widocznie na mojej twarzy maluje się coś dziwnego, bo milkną szybciej niż publiczność w TV. - O co chodzi? – pytają mnie.

– Przecież to nie jest śmieszne – odpowiadam.

– Dawniej nie byłeś tak selektywny – mówią. Bawiły cię nawet dowcipy o religii. Zrobiłeś się stary i zrzędliwy. Jak się chcesz samobiczować, to rób to, ale daj żyć innym. Nie zabieraj nam resztek radości z życia. Chcesz żebyśmy wszyscy popełnili zbiorowe harakiri?

– Ja powiedziałem tylko, że mnie, akurat mnie to nie śmieszy. Wy się śmiejcie .

– I co, może mamy mieć teraz poczucie winy, że się śmialiśmy? Dlaczego to akurat miałoby nie być śmieszne?

– Przede wszystkim dlatego, że jeśli ten film ze Smoleńska, nakręcony telefonem jest prawdziwy, a nikt temu nie zaprzecza, to te strzały wcale nie są czymś śmiesznym. No i jeszcze jedno. To jest kpina z komisji Macierewicza.

– No i co z tego, że Macierewicza?

– Ja wiem, że się można śmiać ze wszystkiego. Nawet z pogrzebu własnej matki...

– Sam się śmiałeś z dowcipów o pogrzebach.

– Tak i dalej mnie śmieszą dobre dowcipy o pogrzebach , ale...

– Ale?..

– Nie wiem. Ten temat mnie nie śmieszy. Przeżyłem to wydarzenie jak śmierć moich najbliższych i nie będę się z tego śmiał. Wybaczcie  - to mówiąc zgarnąłem moją rodzinę i wyszedłem. Było w tej naszej rozmowie za dużo emocji i żałuję, że potoczyła się ona w tym kierunku. W końcu gościłem u ludzi, którzy tak samo jak ja głosowali na PiS i którzy tak jak ja byli zaangażowani w sprawę Smoleńska.

W domu żona powiedziała mi w formie wymówki – ile można żyć w klimacie strachu, zagrożenia, lęku? Ja nie chcę tak żyć. Ja potrzebuję poczucia bezpieczeństwa. Wałkowanie Smoleńska mi tego nie daje.

- Dobrze - odpowiedziałem. Więc co? Od dzisiaj się bawimy? To chyba dobry pomysł, bo akurat  zaczyna się Adwent.

Już nic z tego nie rozumiem...

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych