Portal www.dobroczynnosc.com zaprasza na II Galę Dobroczynnosc.com, która odbędzie się w poniedziałek , 5 grudnia br. o godz. 18.00 w hotelu Grand Mercure Warsaw. Oprócz dobrej zabawy, na Gali będzie można spotkać się z przedstawicielami wszystkich organizacji obecnych na Dobroczynnosc.com.
Swoją obecność potwierdzili: Rafał A. Ziemkiewicz – znany dziennikarz i pisarz oraz Jan Mela -światowej sławy zdobywca obu ziemskich biegunów. W trakcie imprezy zostaną przyznane pierwsze w Polsce certyfikaty „Organizacja Godna Zaufania”. W idei certyfikatu całkowicie wyjątkowy jest pomysł, polegający na odwróceniu o 180 stopni dotychczasowego trendu - polegającego na honorowaniu wyłącznie firm.Udział w Gali można potwierdzić na www.dobroczynnosc.com/gala
Relacja z zeszłego roku na: http://www.youtube.com/watch?v=AGD_osHJXVw
Inicjatorem Gali i portalu dobroczynnosc.com jest Maciej Gnyszka (fundraiser, społecznik, architekt ), z którym rozmawiał niedawno portal Stefczyk.info:
Stefczyk.info: Zajmuje się Pan fundraisingiem. Co to takiego?
Maciej Gnyszka: Fundraising to proces, w którym daje się człowiekowi możliwość udziału w przedsięwzięciach, których celem jest zmiana złej sytuacji w społeczeństwie. Ta zmiana może dotyczyć sytuacji bytowej ofiar trzęsienia ziemi, podejścia do rodzinnych domów dziecka itp. fundraising to oferowanie człowiekowi możliwości bezpośredniej inwestycji w pozytywną zmianę rzeczywistości.
Od kiedy taka forma działalności istnieje?
Można by powiedzieć, że fundraising jest odwieczny. Już w Średniowieczu istniał w formie dojrzałej. Każdy zakon miał przecież kwestora, utrzymywał się z darowizn. Istniał już także fundraising testamentalny, klasztory fundowano w ten sposób. Gdyby poszukać, mogłoby się okazać, że i w starożytności uskuteczniano tego typu działania. Nie wszystko opierało się przecież na biznesie.
Dlaczego Pan się zainteresował tą formą działalności?
Otrzymałem zadanie stworzenia modelu utrzymania jednego z portali internetowych. Oparłem system o darowizny bezpośrednie drobnych darczyńców. Miałem jednak problem, jak się zatytułować na wizytówce. Uznałem, że warto to zrobić po angielsku, ponieważ będzie brzmiało poważniej oraz ułatwi mi działalność międzynarodową. Wymyśliłem więc, jak mi się wydawało, określenie Fundraising Director. Szybko się jednak odezwało się do mnie przedstawicielstwo Polskie Stowarzyszenia Fundraisingu i okazało się, że taka działalność już istnieje i ma się dobrze.
Jaka część społeczeństwa pod względem ideologicznym jest zainteresowana działaniami fundraisingowymi?
Z moich obserwacji wynika, że w Polsce w regularne działania dobroczynne angażuje się głównie konserwatywna część społeczeństwa. To nie jest jednak wiedza wynikające z badań, ponieważ w Polsce nie prowadzi się jeszcze takich opracowań. W USA są już takie prace, tam wiedza o darczyńcach jest znacznie większa.
Jak tłumaczyłby Pan większe zainteresowanie konserwatystów fundraisingiem?
Konserwatywna część społeczeństwa ma przekonanie, że jest kowalem własnego losu, nie czeka na państwo. Być może jest to skutek faktu, że ludzie o światopoglądzie konserwatywnym od kilkuset lat była w opozycji do aparatu państwowego. Osoby konserwatywne częściej postrzegają również społeczeństwo jako wspólnotę ludzi, posługują się takimi określeniami jak naród. To sprawia, że mają oni skłonność do angażowania się na rzecz dobra wspólnego. Oni nie cedują wszystkiego na państwo. Poza tym w Polsce konserwatyzm często łączy się również z katolicyzmem. Tymczasem jedną z ważniejszych motywacji działań charytatywnych są przekonanie religijne i etyczne.
Czy można zatem powiedzieć, że upowszechniając fundraising wspiera się rozwój konserwatyzmu wśród społeczeństwa?
Oczywiście. Fundraising można traktować jak przygotowanie pod konserwatywną rewolucję. Analiza źródeł przychodów różnych organizacji pozarządowych dowodzi, że podmioty lewicowe najczęściej finansowane są przez państwo. To przybiera postać grantów z poszczególnych resortów, czy unijnych dotacji. Na Zachodzie finansowane są również przez wielkie korporacje, którym zależy na dobrych relacjach z rządzącymi.
Prywatny darczyńca jest konserwatywny
Na ogół tak. Widocznie darczyńca prywatny, jeśli zastanawia się czy dać pieniądze na promocję homoseksualizmu, feminizmu, czy innego lewicowego projektu, zastanowi się. W sposób nieświadomy często pomyśli wpierw o swoich dzieciach. Nie musi być szczególnym konserwatystą, żeby stwierdzić, że wolałby, żeby po jego ewentualnej śmierci, jego dziecko nie zostało adoptowane przez dwóch panów, tylko normalną rodzinę. Wydaje się, że mając do wyboru różne tego typu opcje wybiera inicjatywy charytatywne, albo społeczno-konserwatywne, jak promocję rodziny. Tworząc portal Dobroczynnosc.com mieliśmy na myśli dobro organizacji pozarządowych, które liczą na wsparcie prywatnych darczyńców. One budzą u ludzi naturalny i systematyczny odruch filantropijny. To rykoszetem wzmacnia znaczenie i pozycję organizacji konserwatywnych.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/122832-ii-gala-dobroczynnosccom-juz-w-poniedzialek-baw-sie-min-z-ziemkiewiczem-i-dobro-czyn
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.