Ważniejsza kara śmierci niż Unia Europejska?
Ważniejsza jest podmiotowa rola państwa narodowego, a niestety w dniu wczorajszym została ona zdezawuowana wypowiedziami naszego ministra spraw zagranicznych. To jest tak naprawdę dzisiaj największy problem. Największym problemem jest to, że premier polskiego rządu przed wysoką izbą, przed polskim parlamentem, w majestacie polskiego Sejmu, nie był w stanie wydusić z siebie jednego zdania na temat roli i miejsca Polski we współczesnym świecie. Natomiast mówi o tym ochoczo na łamach "Rzeczpospolitej" i w Berlinie minister spraw zagranicznych krytykując rolę państwa.
A prezes PiS-u mówi, że szef MSZ-u oddaje dobrowolnie to, za co w przeszłości wielu Polaków oddało życie w walce.
Bo oddaje.
Co oddaje?
Dokładnie to pan minister Sikorski uczynił. Jeżeli z jego wywiadu i z tego wystąpienia w Berlinie - co prawda troszeczkę łagodniejszego - dowiadujemy się, że dzisiaj tak naprawdę gwarantem polskiego bezpieczeństwa jest powrót do IV Rzeszy i dominującej roli, hegemonii Berlina i Niemiec, że dzisiaj ministra Sikorskiego bardziej od rosyjskich rakiet i czołgów przeraża wizja bezczynności Niemiec, jeżeli w rosyjskiej telewizji jakiś rosyjski - nie chciałbym powiedzieć "ruski" - półgłówek mówi, że Rosja sąsiaduje z Niemcami, a Polska i inne kraje Europy Środkowej to takie wąskie cieśniny.
To może półgłówkami nie należy się przejmować, a IV Rzesza to - jak rozumiem - jest pańska licentia poetica?
No wie pan, jak tak odczytuję ten apel ministra Sikorskiego, żeby oddać znaczną część uprawnień de facto Berlinowi, jeżeli postuluje wprowadzenie jednolitej unijnej listy wyborczej w wyborach do europarlamentu, to będziemy mieli w Parlamencie Europejskim różnego rodzaju Cicioliny, Cohn-Benditów i innych...
Cohn-Benditów to i tak mamy.
No wie pan, no i tak mamy, tylko że będziemy ich mieli w zdecydowanie większym nadmiarze, redukując reprezentacje państw narodowych. Jeżeli postuluje większą rolę komisarzy unijnych, to ja tutaj, w moim Szczecinie, przypominam, co zrobiła pani komisarz Neelie Kroes, odrzucając pomoc publiczną dla polskich stoczni.
Krótko mówiąc, zarzuca pan Radosławowi Sikorskiemu, że dopuścił się zdrady.
Panie redaktorze, krótko mówiąc, oczekuję natychmiastowej reakcji polskiego premiera i w najłagodniejszym wymiarze po prostu dymisji Radosława Sikorskiego, jeżeli pod tymi tezami, które Radosław Sikorski wczoraj w Berlinie wypowiedział, pan premier Donald Tusk się nie podpisuje.
Czyli najłagodniejsza - dymisja, a najostrzejsza?
No, panie redaktorze, ja myślę, że dobrze byłoby, jakby Radosław Sikorski po prostu się spakował i wrócił do Waszyngtonu i zajął się pisaniem pamiętników, bo czyniłby wtedy znacznie mniejsze szkody polskiej polityce, zarówno tej w wymiarze wewnętrznym, jak i zewnętrznym.
Joachim Brudziński w Kontrwywiadzie RMF FM, 29 listopada 2011 r.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/122798-brudzinski-dowiadujemy-sie-ze-gwarantem-polskiego-bezpieczenstwa-jest-powrot-do-iv-rzeszy-i-hegemonii-niemiec