Nienawiść. Mówi się, że przykład idzie z góry. Zacznijmy więc od „pierwszego”, od Pana Premiera. Zemsta za Shreka?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

NIENAWIDZĘ! Można w samym tym słowie odnaleźć, że „nie-widzę”. Nawet nie widzę, a już nienawidzę. No bo i po co doszukiwać się racji drugiej strony. Niech sobie i mają swoje racje – ja ich po prostu nienawidzę.

Mówi się, że przykład idzie z góry. Zacznijmy więc od „pierwszego”, od Pana Premiera. Postępowanie Donalda Tuska wobec – ponoć przyjaciela zaskoczyło i zdumiało. Jeśli to była lekcja poglądowa, żeby pokazać kto tu rządzi – na pewno wystraszyła słabszych. Może to zemsta za kłopoty prezesa Rady Ministrów dostarczone mu w związku z aferą hazardową, a może tylko skrywana zazdrość, za rosnącą popularność „Shreka”, za ten uśmieszek niezależności, a może po prostu małostkowa skrywana zawiść – nienawiść. „Co mnie nie zabije – to mnie wzmocni” zdaje się mówić „pokrzywdzony” i przyjmuje pozycję stand bye. Zabawne, że tracąc tak wiele zyskał sympatie gawiedzi i dziennikarzy. Tacyśmy to sprawiedliwi i wrażliwi. Dobrze! Tak, czy owak Pan Schetyna uśmiecha się nawet przez zaciśnięte zęby.

Ale z drugiej strony - jeśli inni nie radzą sobie z buntownikami, to chyba lepiej, że naszym okrętem rządzi kapitan, który naprawdę dowodzi. A więc współczujemy Panu S., ale to w końcu ich wspólna partia i ich „koleżeńskie” rozrywki-rozgrywki.

Ach te wilcze oczy! Ale czy teraz oczy Kurskiego nie zrobiły się wilcze w oczach Kaczyńskiego? Czy śmiejące się bezczelnie oczy Palikowa – który w błazeńskiej czapce zyskał jednak poklask i usiadł w sejmowej ławie – powinny teraz smucić czy budzić nadzieje?

NIENAWIDZĘ! Ważna dyrektorka telewizji traci intratną posadę i zieje ogniem. Odkrywa, ze wszystko dookoła jej to nepotyzm, kumoterstwo i brak kompetencji. Najwyraźniej siłą ja trzymali na stołku za te 20 tysięcy złotych na miesiąc. Owszem wyrzucała kolegów na zabity pysk i bez uprzedzenia, nie przejmowała się tym z czyich rąk dostawała nominację. Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek. I chyba stąd teraz ten ogień, który zresztą podsyca innych – wystarczy przeczytać dziesiątki komentarzy internautów również nie przebierających w słowach – choćby na portalu wPolityce (23 bm.).

Zawsze mówiłem (a wiem z doświadczenia) jeśli zostaniesz decydentem (lub choćby decydencikiem) wszelkie pomysły-zmiany wprowadzaj natychmiast. Np. z TVP i tak cię rychło wywalą. …NIENAWIDZĘ tego, co mogłem zrobić, a nie zdołałem.

Mieliśmy w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich 3 etapowy zjazd wyborczy: dyskusyjny, rozgadamy, ale gdy już wszyscy się w końcu wygadali wybraliśmy władze. Teraz jedna z zasłużonych koleżanek narzeka, że to drogo kosztowało. Zapomina, że partycypowała w tych sekciarskich wyborach, że prowadzone procedury wynikały z przyjętego wspólnie – również w długotrwałej, kłótliwej dyskusji – statutu i regulaminów. Nie plujmy we własne gniazdo  i nie ośmieszajmy sami siebie. Zostawmy NIENAWIŚĆ innym.

NIENAWIDZĘ! To co wybuchło 11 listopada było do przewidzenia. Zgodzono się na przemarsz i na zaporę po drodze. Czy to był cynizm, czy głupota. Opowieści, że stało się to pod presją dotychczasowych werdyktów sądowych, są nie do przyjęcia, nie do wiary! Miejska władza ma oczywiście swoje sympatie polityczne, swoją partyjną zależność – ale liczyć powinno się przede wszystkim bezpieczeństwo ludzi. Tym bardziej ludzi młodych, zapalczywych i bezwzględnie ufnych w swoje jedyne racje. Z założenia, w wyniku  podjętych decyzji, musiało dojść do starcia. Zostawmy więc inne pretensje. Są drugorzędne. Ta „ustawka” na Marszałkowskiej, do której dopuściła warszawska władza, musi być rozliczona. Zamiast zapobiec podsycono NIENAWIŚĆ.

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich protestuje przeciwko tendencyjnym, nie pełnym relacjom. SDP potępia burdy i podpalenia. Jednoznacznie i z całą mocą. We wszystkich naszych oświadczeniach, wywiadach i felietonach było to stwierdzone. Ale nadal niestety nasi koledzy przekręcają nasze słowa, manipulują tekstem. Czy to nienawiść środowiskowa, która wykracza poza dyskusję, poza spieranie się. Czy tępota, NIENAWIŚĆ, brak umiejętności godnego odejścia.

W programach TVN pojawia się dość często z-ca naczelnego „Gazety Wyborczej” Piotr Stasiński. W miarę wypowiedzi rozpędza się zwykle i wypowiada straszne, ziejące nienawiścią słowa. Ostatnio wobec ludzi walczących z wielka determinacją o prawdę o tragedii smoleńskiej. Jeśli słyszymy: „religia smoleńska PiS”, „mantra smoleńska” rzeczywiście narasta bezsilna złość i niesłychany żal – jak daleko można się posunąć w NIENAWIŚCI. Zastanawiam się też dlatego „wyborcza” właśnie tę osobę wysyła do telewizyjnego studia wzbudzając w efekcie wobec siebie niechęć i antypatię.

NIENAWIŚĆ niejedno ma imię. NIENAWIŚĆ widać. Brzydnie ładna kobieta, gdy zacietrzewiona i skrzecząca. Delikatny młodzieniec zmienia się w oczach, gdy wmawia ludziom,  że było inaczej niż widzieli, pulchny blondynek o wyglądzie aniołka ze świętego obrazka zdumiewa, gdy kłamie w żywe oczy patrząc w kamerę rejestrującą obraz dla wielomilionowej widowni. Siedzą sobie ci kolesie pod portretem Dzierżyńskiego. Siedzą za pieniądze z rządowego budżetu kultury. Głupota, prowokacja, NIENAWIŚĆ?

Nienawistny! Zły! Zły na wszystkich, a potem i na siebie. Trudno. Musi się to przewalić. Skoro przykład idzie z góry.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych