Moralność w świecie polityki i biznesu, zwłaszcza na obszarze postkomunistycznym, to pojęcia, które przywołują szlachetni idioci

W piątek o godz. 11.55 ukazał się w TVN24.pl materiał o skazaniu na karę grzywny pięciu radnych z Gdańska, którzy na sesji rady miasta przed wyborami prezydenckimi pojawili się w koszulkach z napisem „głosuję na Bronka”. Wyrok i relacja w tym samym dniu. Wzruszyłem się błyskawiczną reakcją stacji na łamanie standardów demokratycznych sprzed ponad roku. Może stacja TVN zaczęła zajmować się monitoringiem łamania praw demokratycznych w Polsce a Monika Olejnik przeistaczać się w polską śp. Orianę Fallaci?

W piątek na stronie „Wprost” o godz. 17.57, kiedy najwięcej ludzi siedzi w internecie, ukazał się tekst pt. „TU 154 nie uderzył w brzozę. Eksperci od Macierewicza kwestionują dotychczasowe ustalenia”. Tekst jakby żywcem przepisany z Gazety Polskiej. To, że eksperci kwestionują, to nic odkrywczego i nowego, bo przecież dla każdego miarę rozgarniętego i uczciwego człowieka wiadomo, że ustalenia komisji Millera czy Anodiny to fałszywka. Zaskakujące, że takie ustalenia, z których do tej pory media szydziły, że to wymysły paranoików, zostają opublikowane we „Wprost” w gazecie Tomasza Lisa.

W piątek na stronie TVN24.pl o godzinie 16.16 pojawiła się informacja, że prokuratura chce bilingów szefa BOR-u Janickiego. Do tej pory generał Janicki był hołubiony przez prezydenta Komorowskiego, awansowany i odznaczony po Smoleńsku za wzorową służbę. Jakim prawem zatem prokuratura ośmiela się żądać bilingów od szefa BOR-u, który, jeśli namaścił go Komorowski, musi być czysty jak łza, poza wszelkimi podejrzeniami. A propos prezydenta. W weekendowej „Wyborczej” na pierwszej stronie artykuł „Marsz, marsz Komorowski”. Prezydent zapowiedział, że przyłączy się w przyszłym roku 11 listopada do kiboli i złoży kwiaty pod pomnikiem Dmowskiego i Piłsudskiego. Stąd wybuch takiej miłości do bandytów stadionowych?

Również w piątek na stronie „Super Ekspresu” o godzinie 16.30 ukazał się wywiad z prof. Andrzejem Zybertowiczem, w którym ten najwybitniejszy polski socjolog, znawca funkcjonowania świata postkomunistycznego, mówi, że za aresztowaniem Gromosława Czempińskiego mogą stać inwestorzy ze wschodu. Kim są inwestorzy i jaki wschód reprezentują, nie muszę  dodawać. Dlaczego poproszono właśnie prof. Zybertowicza o komentarz a nie na przykład Lenę Kolarską -Bobinską - też socjolog? Zybertowicz jako ekspert od spraw funkcjonowania „elit” jest wiarygodny, dlatego, że jest opozycji, mówi prawdę. Czy to przypadek ? Nie wiem. Ale jako wolny obywatel, nie obojętny na sprawy publiczne,  mogę sobie snuć paranoiczne dywagacje.

Wszystkie te informacje, oprócz informacji o zamiarach prezydenta, pojawiły się tego samego dnia. Czy mają coś wspólnego z aresztowaniem i wypuszczeniem za kaucją gen. Czempińskiego i postawieniem mu zarzutów  ciężkiego kalibru?  Trudno określić. Skojarzenie jest raczej z tych luźnych. Nie wiem. Wiem kim był i jest generał Czempiński. Wiem także, że jak każdy człowiek pomówiony, ( bo przecież realizował „standardy” biznesowe charakterystyce  dla świata pokomunistycznego) będzie się bronił, bo jest przecież niewinny. Na pewno umie się bronić i jest człowiekiem wielkiego sprytu. W końcu agent i to jaki! O moralności nie mówię, bo moralność w świecie wielkiej polityki i biznesu zwłaszcza na obszarze postkomunistycznym, to pojęcia które przywołują szlachetni idioci. Mamy więc do czynienia z klasyczną walką buldogów pod dywanem.

Widzimy tylko poruszające w różnych kierunkach wybrzuszenia, bo III RP to jednak nie komuna gdzie system był zdecydowanie bardziej szczelny. Możemy na podstawie ruchów tektonicznych dywanu snuć spekulacje, domysły.

I jest może w tym przygnębiającym widowisku jakaś nadzieja, że jak walka będzie trwała długo a siły będą wyrównane,  to może dywan się w gdzieniegdzie końcu przetrze i niektórzy niedowiarkowie zobaczą przez taką dziurę wiele dla nich zaskakujących rzeczy, które dla bystrzejszych są „oczywistymi oczywistościami”.