Tematem tegorocznego szóstego już Kongresu Obywatelskiego były kompetencje dla przyszłości: Jaki rozwój, jaka edukacja w XXI w. – wielkie przewartościowanie. Uczestnicy Kongresu to aktywni społecznie obywatele, identyfikujący się z elitą polityczną i społeczną kraju.
Jedna kartka A4, którą dołączono do materiałów kongresowych odsłania prawdziwy dramat. Wśród trzystu uczestników – zatem na dość szerokiej próbie – przeprowadzono elektroniczną ankietę na temat – cytuję: „Kluczowych kompetencji dla rozwoju Polaków w XXI w.”. Jej rezultatami jestem wstrząśnięty i dzielę się tym z czytelnikami. Otóż w górze rankingu obywatelskiego elit znalazły się w kolejności następujące przymioty: współpraca, samodzielność myślenia, podmiotowość, uczciwość, obywatelskość, dialog, umiejętność uczenia się, szacunek, rozwój talentów. Na samym dole kluczowych kompetencji potrzebnych do rozwoju Polski i Polaków w XXI wieku znalazły się: kultura, przywództwo i energia. W ankiecie brak cech, jak odpowiedzialność, ambicja i wyobraźnia, poczucie czasu, odwaga. Zatem na czele rankingu nie ma tych cnót, które są prawdziwym budulcem polskiej przedsiębiorczości. Bez niej, bez jej twórczego napięcia nie byłoby dzisiejszej Polski.
Uważam, że tytułowy ukryty dramat polega na tym, że światli i mający się za światłych obywatele naszego kraju powtarzają litanię cnót, takich jak: myślenie całościowe, doskonalenie, empatia czy zaufanie (to środek tabeli, acz poniżej 50 proc. wskazań). Nie są już jednak świadomi, że to mdła potrawa - bez pieprzu energii i soli odwagi prowadzi donikąd. Możemy wszystko w Polsce spróbować sprywatyzować i zliberalizować, ale nadal infrastruktura i logika państwa będzie w rękach urzędników, legislacja w rękach posłów, a sądy – sędziów. To jak zarabiamy na życie jest w dużej mierze poza władzą urzędników, mogą nam je uprzykrzyć. Ale nasz rozwój i rozwój kraju, obywatele faktycznie Rzeczpospolitą rządzący mogą zahamować i hamują.
Pozytywnym bohaterem debaty, w której uczestniczyłem był młody menedżer z firmy informatycznej Asseco, Piotr Jeleński. Jego spółka dokonała ekspansji na Bałkany i Turcję, wykupując po drodze izraelską spółkę softwarową. Także Adam Kiciński, prezes CD Projekt Red S.A. - współtwórca gry komputerowej „Wiedźmin”, która okazała się globalnym sukcesem rynkowym. Nieprzypadkowo, jak wykazały to głosy publiczności, charakterystyką działań innowacyjnych obu firm był kompletny brak związku z domeną regulowaną przez nasze państwo.
Całość ukazała się w tygodniku Uważam,Rze z 21 listopada br.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/122585-ukryty-dramat-to-jak-zarabiamy-na-zycie-jest-w-duzej-mierze-poza-wladza-urzednikow