Prof. Żaryn: „Krytyka Polityczna" dokonała próby skonfrontowania się z polską tradycją niepodległościową

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Grupa lewaków, m.in. z Niemiec, przed siedzibą "Krytyki Politycznej". Fot. PAP
Grupa lewaków, m.in. z Niemiec, przed siedzibą "Krytyki Politycznej". Fot. PAP

Środowisko „Krytyki Politycznej” uważa, że całe dziedzictwo kulturowe Europy, oparte na dekalogu i chrześcijaństwie, trzeba zniszczyć poprzez dewastację kolejnych jego segmentów – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Jan Żaryn.

Jego słowa są reakcją na udział „Krytyki” w zaproszeniu do Polski międzynarodowych bojówek, które walczyły z Polakami i polską policją 11 listopada. Prof. Żaryn odnosi się również do listów poparcia, jakie środowisko „KP” otrzymało po wydarzeniach ze Święta Niepodległości.

Ten olbrzymi wpływ „Krytyki Politycznej" na ten świat odbieram bardzo pesymistycznie. Świadczy to o tym, że znaczna część naszych elit mentalnie nie wyrosła z Polski komunistycznej. Na szczęście znaczna, a nie cała, bo jednak ta druga strona zachowała w sobie siłę oraz pewną konstrukcję intelektualną i etyczną.

Te listy smucą mnie tym bardziej, że podpisali je ludzie, którzy w poprzednim systemie bardzo często odważnie występowali przeciwko władzy komunistycznej. Dziś okazuje się, że tamta władza głęboko jednak wdarła się w świadomość tych luminarzy kultury i sztuki, a także artystów – mówi historyk.

Żaryn zaznacza, że środowisko „Krytyki Politycznej", które odwołuje się także do autentycznych ideałów socjalistycznych nie może przekraczać pewnej granicy. Granicą tą są praktyki kojarzące się z totalitarnym państwem komunistycznym.

To jest właśnie granica, poza którą nie może być żadnego dialogu. Bo jak tu dialogować z gestapo czy z NKWD? Jak rozmawiać z miłośnikami obozów koncentracyjnych czy gułagów? Tu po prostu musi być koniec jakiejkolwiek dyskusji i po to między innymi są ustalenia prawne, które chronią społeczeństwo przed koniecznością toczenia polemiki z kimś takim. A „Krytyka Polityczna" w części swoich działań i przemyśleń zdradza, niestety, akceptację dla praktyki komunistycznej – mówi prof. Żaryn.

Historyk zaznacza, że „Krytyka Polityczna” 11 listopada dokonała „agresywnej próby skonfrontowania się z polską tradycją niepodległościową, zapraszając osoby, które nie powinny w tym czasie się zjawiać na ulicach miast polskich”.

Na dodatek po silnej reakcji, z którą po tym wydarzeniu spotkało się Porozumienie 11 listopada, „Krytyka Polityczna" zaczęła zrzucać z siebie odpowiedzialność. Twierdzi, że nie ma nic wspólnego z tym, iż agresywni niemieccy anarchiści w Warszawie w ogóle się pojawili, że schronili się w Nowym Wspaniałym Świecie, że znaleziono tam jednoznacznie świadczące o brutalności tej ekipy narzędzia. A najważniejsze – „Krytyka Polityczna" unika dziś odpowiedzialności, jak rozumiem, za własny światopogląd – wskazuje Jan Żaryn.

Rozmówca „Rzeczpospolitej” zaznacza, że „to, co się stało 11 listopada, było emanacją poglądu, jaki to środowisko chciało zaprezentować, konfrontując się z tradycją polską”. Jednak prof. Żaryn przyznaje, że liczy iż w środowisku lewicowym również wygra chęć „prowadzenia merytorycznego dialogu dotyczącego tego, co jest dzisiaj faktycznym konfliktem”. W ocenie historyka „konfliktem tym jest spór o człowieka; spór toczony w całej kulturze europejskiej”.

W swojej wypowiedzi Żaryn rysuje również dwie koncepcję spojrzenia na życie ludzkie. Zaznacza, że on – jako reprezentant świata konserwatywno-chrześcijańskiego – życie postrzega jako zadanie.

Żeby to zadanie człowiek mógł wypełniać, musi być podtrzymywany przez wielowiekowe dziedzictwo kulturowe. Wspiera ono każdego z nas w ziemskim dochodzeniu do pełni człowieczeństwa. Strona przeciwna uważa natomiast, że całą tę tradycję kulturową Europy, opartą na dekalogu i chrześcijaństwie, trzeba zniszczyć przez dewastację poszczególnych jej segmentów. Przy czym ta dewastacja nie prowadzi do żadnej konstrukcji pozytywnej. Prowadzi do stworzenia człowieka zadowolonego z życia. Człowieka bez jakichkolwiek zobowiązań, który tylko pozornie jest wolny, ponieważ wydaje się mu, że wolność polega na tym, iż zewnętrzność nie ma wpływu na jego życie. A to jest de facto totalny egoizm, a nie wolność – tłumaczy Żaryn.

Więcej w „Rzeczpospolitej”

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych