LIST DO WYBORCÓW
Szanowni Państwo! Drodzy wyborcy!
Z wielkim ubolewaniem przyjąłem wiadomość o wykluczeniu z gremium członków partii Prawo i Sprawiedliwość, ugrupowania, z którym tak bardzo się identyfikuję, kluczowych działaczy: Tadeusza Cymańskiego, Jacka Kurskiego i Zbigniewa Ziobro. Aby nie szkodzić Prawu i Sprawiedliwości nie będę przytaczał wszystkich powodów wstąpienia do klubu parlamentarnego „Solidarna Polska”.
Dostaję sporo e-maili z pytaniami o zaistniałą sytuację. Chcąc być w stałym kontakcie z wyborcami, czuję się w obowiązku na nie odpowiedzieć.
Wspierając przywództwo Jarosława Kaczyńskiego trudno zaprzeczyć postulatom wewnętrznej modernizacji, demokratyzacji wyboru władz lokalnych umożliwiających merytoryczny i kompetencyjny rozwój prawicy czy otwarcia na środowiska poszerzające elektorat umożliwiający przejęcie odpowiedzialności za Państwo. Do tego muszą być kompetentne zespoły ludzkie dobierane także według klucza merytorycznego, a nie politycznego. O to zabiegał Zbigniew Ziobro.
Wyłącznie dzięki pełnej determinacji Zbigniewa Ziobro, wbrew części polityków dolnośląskiego Prawa i Sprawiedliwości, powróciłem na pozycję 14-stą, a nie ostatnią jak było przed wykreśleniem mnie z listy wyborczej PiS do Sejmu. Dzięki maksymalnemu zaangażowaniu Zbigniewa Ziobro można było na mnie oddać swój głos w okręgu wyborczym numer 3. W trakcie kampanii wyborczej Zbigniew Ziobro wspierał moją osobę, wbrew pewnej grupie polityków Prawa i Sprawiedliwości. Efektywnie, co pokazuje wynik wyborczy. Teraz jest za to karcony, a przecież popierając moją kandydaturę przyczyniał się tym samym do zwiększenia wyniku wyborczego Prawa i Sprawiedliwości.
Najważniejszym zadaniem na dziś jest zatrzymanie upadku Państwa, przejęcie władzy przez prawicę mającą program naprawy naszej ukochanej, ale upadającej ojczyzny. Nie jestem zwolennikiem rozłamów i nie traktuję w tych perspektywach powstania Klubu Parlamentarnego „Solidarna Polska”, jednak nie jestem również zwolennikiem wyrzucania osób, które są wartością dodaną dla Prawa i Sprawiedliwości. Nie można stać bezczynnie gdy w tak trudnym dla Państwa Polskiego czasie wprowadzana jest kopernikańska obserwacja, że dobry pieniądz jest wypierany przez pieniądz zły. Przyłączyłem się do protestu posłów PiS, ponieważ sumienie nie pozwala mi biernie przyglądać się jak osoba, która umożliwiła wyborcom oddanie głosu na moją osobę, która pragnęła wygranej PiS, została brutalnie wyrzucona ze swojej partii, którą współtworzyła. Gdybym nie wstąpił do klubu parlamentarnego „Solidarna Polska”, pozostałbym po stronie tych ludzi, którzy robili wszystko, abym nie mógł kandydować do Sejmu, którym naraził się Zbigniew Ziobro wstawiając się za moją kandydaturą. Najpierw jestem człowiekiem, potem profesorem, a dopiero na końcu politykiem. Będąc posłem nie mogę zapominać o wartościach. Wiem, że sytuacja, która zaistniała przy jakiejkolwiek mojej decyzji spowodowałaby czyjś zawód - każdy wybór jest więc zły i każdy wybór jest dobry. Nie mogę jednak przestać być człowiekiem, aby być posłem. Chcę zachować twarz a nie polityczny stołek.
Mógłbym rzecz jasna zrezygnować z mandatu, jednak mam konkretne przesłanki, aby sądzić, że moi wyborcy nie chcieliby, aby zamiast mnie reprezentowała ich osoba, która zdobyła piąty, co do liczby głosów wynik wyborczy. Wedle mojej opinii, głosy oddane na moją kandydaturę są głosami oddanymi konkretnie na mnie, a w znacznie mniejszym stopniu na partię. Uważam tak ze względu na pozycję, którą zajmowałem na liście wyborczej. Gdyby wyborcy głosowali na szyld partyjny, poparliby liderów listy bądź osoby do partii należące. Sądzę, że w moim przypadku oddawano głos na osobę bezpartyjną, wyznająca wartości prawicowe, która ma starać się rozwiązać ważne dla wyborców problemy. Na tym więc chcę się skupić wypełniając swoje zobowiązanie wobec Ciebie – Wyborco! Zresztą, już takie działania rozpocząłem - na pierwszym po wyborach posiedzeniu Klubu Parlamentarnego PiS przekazałem członkom Klubu projekt inicjatyw ustawodawczych i regulaminowych. Według mojej wiedzy KP PiS już z tego skorzystał.
Łączę wyrazy szacunku,
Poseł na sejm VII kadencji
Prof. Mariusz-Orion Jędrysek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/122009-list-do-wyborcow-wedle-mojej-opinii-glosy-oddane-na-moja-kandydature-sa-glosami-oddanymi-konkretnie-na-mnie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.