"Super Express"o wyczynach niemieckich bojówkarzy: złamał rękę na policyjnym kasku. "Fakt": a sąd puścił ich wolno!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Z lewej artykuł w "Super Expressie", z prawj - w "Fakcie". Fot. wPolityce.pl
Z lewej artykuł w "Super Expressie", z prawj - w "Fakcie". Fot. wPolityce.pl

W artykule "Niemiec złamał rękę na policyjnym kasku "Super Express" opisuje jak Niemiec Florian F., który przyjechał do Polski na gościnne występy z grupą około 100 swoich rodaków, w czasie walki z policjantami... złamał sobie rękę. Zrobił to tłukąc funkcjonariuszy metalowym prętem.

Przypomnijmy, że Niemców zaprosiła do akcji w Polsce koalicja Porozumienie 11 listopada. Jej członkiem jest m.in. wspierana przez władze platformerskie "Krytyka Polityczna". To w lokalu "Krytyki" na Nowym Świecie (oddane organizacji przez miasto stołeczne) Niemcy znaleźli azyl i zostali ciepło przyjęci.

"Super Express" opisuje:

"Goście" dali popis swoich możliwości, zanim jeszcze zaczęły się pochody. Około godz. 12 na Nowym Świecie napadli na... ubranych w repliki mundurów członków grupy rekonstrukcyjnej, później próbowali atakować policjantów. Jednak mundurowi zareagowali błyskawicznie i tak stanowczo, że cała banda musiała uciekać. Schowali się w kawiarni, skąd część uciekła, a część została wyłapana przez mundurowych.

Jak dowiedział się nieoficjalnie "Super Express", Niemcy to anarchiści z organizacji Black Block i Lewicy Antyfaszystowskiej. Z 92 zatrzymanych przez policję obywateli Niemiec na razie tylko Florian F. usłyszał zarzut ataku na policjantów. Kolejnych 9 taki zarzut usłyszy niebawem. Reszta odpowie za nielegalne zgromadzenie lub naruszenie porządku.

Problem jednak w tym, że - jak z kolei uzupełnia "Fakt", Niemcy, którzy napadali na Polaków na ulicach Warszawy, kopniakami i pałką ucząc tolerancji i postępu, są już wolni:

Sąd puścił ich wolno. Mają wrócić dopiero w grudniu, by zasiąść na ławie oskarżonych. Wszystko dlatego, że odpowiadają głównie za wykroczenia. A i tutaj polski sąd chce mieć więcej dowodów. Za to pierwsi Polacy zostali już osądzeni i dostali kary więzienia.

"Fakt" dokładnie relacjonuje, że ponad 100 niemieckich bojówkarzy szalało na ulicach stolicy przed południem 11 listopada. W rękach mieli pałki:

Gdy tylko ujrzeli Polaków zmierzających na patriotyczną manifestację, rzucili się na nich z nienawiścią. Ludzie uciekali przed wściekłą hordą w popłochu.

A jednak - są już w Niemczech. Zapewne z dumą opowiadają teraz, jak "pacyfikowali" Polaków...

gim, źródło: "Super Express", "Fakt"

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych