Internetowa pycha Tomasza Lisa zirytowała nawet dziennikarzy "Wyborczej". Ironicznie: "A teraz do tego kurnika wejdzie lis i pozamiata"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Tomasz Lis zapowiada wydanie kilku milionów złotych na bardzo wątpliwy - wg eksperta "Wyborczej" - projekt. Fot. wPolityce.pl
Tomasz Lis zapowiada wydanie kilku milionów złotych na bardzo wątpliwy - wg eksperta "Wyborczej" - projekt. Fot. wPolityce.pl

Jak już informowaliśmy Tomasz Lis chce otworzyć serwis informacyjno-publicystyczny. Strona ruszy na początku 2012 r..

Chcemy pokazać, że w polskim internecie jest miejsce na dobre, jakościowe dziennikarstwo i realną debatę społeczną

- przekonywał Lis podczas prezentacji na Forum IAB.

I w pouczającym tonie dodawał:

Do sieci nie przeniosło się jeszcze dziennikarstwo wysokiej jakości. Nagród branżowych nie dostają dziennikarze internetowi, ani nawet nie są do nich nominowani. Ale w najbliższym czasie bardzo dobrzy dziennikarze też trafią do internetu, bo za odbiorcami przechodzą tam też pieniadze wydawane przez reklamodawców.

Co o tyle dziwne, że wszystkie te zdania, przedstawiane jako wielkie mądrości, od dawna są przedmiotem analiz, dyskusji i wniosków. I wiadomo, że dziennikarstwo w sieci różni się od prasowego. Jest też jasne, że odtworzenie w Internecie standardów prasowych nie jest możliwe. Ale Lis wie swoje.Portal Wirtualnemedia.pl stwierdza:


Na jaką popularność serwisu liczą jego twórcy? - Skoro największa polski dziennik opiniotwórczy, „Gazeta Wyborcza” sprzedaje się średnio w ok. 250 tys. egzemplarzy, to nasz serwis może mieć 500 tys., a może nawet 800 tys. stałych użytkowników - mówi Tomasz Lis. - Na pewno nie zamierzamy się ścigać z portalami takimi jak Onet czy Wirtualna Polska, bo to zwyczajnie, mówiąc językiem bokserskim, nie ta sama kategoria wagowa - zaznacza.

To ciekawe dane, bo dolny podany pułap jest poniżej obecnych wyników wPolityce.pl. Pytanie czy opierając się na takich wynikach można zarobić na zwrot kilku milionów złotych, które Lis i jego wspólnicy chcą wydać na swój serwis jest retoryczne - nie. Dla każdego kto cokolwiek wie o Internecie jest jasne, że wrzucanie takich sum w taki projekt to działalność czysto charytatywna. Bez szans na zwrot w perspektywie dekady.

Ton Lisa, ton pouczania innych w sprawach, których Lis będzie się dopiero uczył, zirytował nawet redaktorów "Gazety Wyborczej". Red.  Radek Zaleski napisał artykuł zatytułowany "Jak Lis w kurniku", gdzie de facto wyśmiewa tezy i ambicje redaktora "Wprost". Wymienia kilka punktów dowodzących jak bardzo Lis buja w obłokach:


1. Bo Lisa w internecie w ogóle nie ma

Jak sam powiedział na konferencji: Jestem technologicznym debilem, ale intuicja mówi mi, że to internet jest przyszłością

Intuicja to trochę mało. Sukces w sieci to ciężka, żmudna praca, której efekty widać czasem po latach. To także nieustająca obecność.

 

2. Bo to nie Lis buduje ten portal

Za stronę technologiczną przedsięwzięcia odpowiada NextWeb Media.

Stawia to pod znakiem zapytania wiarygodność internetową (bo nie PRową, a mam wrażenie, że o to chodzi na starcie) nowego projektu. Dociekliwi internauci już teraz w komentarzach pytają czy Lis będzie serwis redagować, czy będzie pisać, czy będzie wreszcie aktywny w relacjach ze społecznością.

Kto poniesie za nie odpowiedzialność - faktyczni wykonawcy czy dający wizerunek Tomasz Lis? Może to stać się zarzewiem konfliktów i problemów.

 

3. Bo serwis, o którym Lis marzy będzie serwisem małym

I jednocześnie bardzo drogim. Kilka milionów złotych w realiach polskiego internetu to sporo (tyle Lis chce wydać - red. wP.). Ich wydanie będzie łatwe, gorzej ze zwrotem z inwestycji. Reklamy w internecie są nieporównywalnie tańsze niż telewizji, a proces pozyskiwania reklamodawców żmudny, drogi i czasochłonny.



4. Bo na starcie bardzo wysoko postawił poprzeczkę

Podobno w polskiej sieci nie ma dobrych dziennikarzy, ale "dzięki takim projektom zaczną się oni pojawiać". Na szczęście teraz do tego kurnika wejdzie lis i pozamiata.

Może mamy z Tomaszem Lisem inne internety w domu, ale w mojej przeglądarce otwartą mam stronę polityka.pl, na której znajduję blogi Edwina Bendyka czy Daniela Passenta - świetne prowadzone, pełne dyskusji i życia. Czytam też regularnie wpisy Rafała Steca czy Wojtka Orlińskiego, ten drugi zresztą został uznany za autora najlepszego polskiego bloga przez magazyn Press. Wyborcza.biz to serwis internetowy prowadzony przez najlepszych dziennikarzy gospodarczych w Polsce, a wpolityce.pl braci Karnowskich to jeden z szybciej rosnących portali publicystycznych.

Takich świetnych stron, blogów, serwisów, których autorami są wybitni dziennikarze jest oczywiście dużo więcej.

Czy ich autorom nie zrobiło się przykro po wystąpieniu Lisa? Nie wiem. Mi na pewno, ponieważ stworzony przeze mnie (anonima z internetu), a prowadzony przez Piotra Stanisławskiego (uznanego dziennikarza o wieloletnim stażu) next.gazeta.pl, w którym publikowali m.in. Olaf Szewczyk z "Przekroju”, Adama Leszczyńskiego z "Gazety Wyborczej” i Andrzej Hołdys ("Polityka”, "Przekrój”, "Wprost”) to serwis podobno ciekawy. Nie tylko pod względem redakcyjnym, ale także biznesowym.

5. Bo Huffington Post to klasyczny tabloid


Nie ma nic wspólnego (choć zaczyna się to zmieniać) z tradycyjnym, rzetelnym dziennikarstwem. To tabloid, zarówno w formie (duże zdjęcia, krzykliwe tytuły) jak i sposobie działania.

Czy Huffington Post podnosi poziom debaty w sieci? Mam spore wąpliwości. Gdy zajrzałem tam, najpopularniejsze teksty dotyczyły zdjęć Marylin Monroe, procesu lekarza Michaela Jacksona, problemów miłosnych gwiazdki Hollywood i kontrowersji wokół popularnego reality show. Znalazłem też cycki.

- Czy więc Lisowi i jego zespołowi, pomimo wszystkich problemów, na które zwróciłem uwagę, może się udać? - pyta dziennikarz "Wyborczej". I odpowiada:

Jestem pesymistą.

Trudno się nie zgodzić. Wygląda na to, że Lis chce po prostu zrobić klasyczną papierową gazetę w sieci. A na tym niejeden stracił już dużo więcej niż kilka milionów złotych.

wu-ka, źródło: Gazeta.pl

Autor

Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych