Tyle słyszeliśmy o „sile Polski w Unii”, o coraz „mocniejszym głosie”, o tym, że jesteśmy „ważnym graczem” i że nawet kanclerz Niemiec zaczęła się liczyć z opinią Warszawy. Z jaką jednak opinią ma się liczyć Angela Merkel, skoro w ostatnim czasie nie usłyszała żadnej? O, przepraszam: zgodziła się z jedną. Że Europie grozi wojna.
Trudno powiedzieć, dlaczego w tak kluczowym momencie dla Starego Kontynentu Tusk nabrał wody w usta. Jako publicysta czuję się tą sytuacją zażenowany. Jako obywatel państwa należącego do UE – oburzony.
Mam jednak swoją teorię, dlaczego tak się stało. A mianowicie nasz premier nie ma nic do powiedzenia na temat kryzysu Europy. Ten kryzys przerósł go intelektualnie. Tusk wysilił się wystarczająco, gdy przeczytał swoje przemówienie na inaugurację polskiej prezydencji w Strasburgu. Uznał, że burzliwe oklaski, które wówczas otrzymał, załatwiają sprawę. Że jak się wydusi z siebie kilka słów o „europejskiej solidarności”, to automatycznie jest się mężem stanu.
Otóż się nie jest, panie premierze.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/121549-magierowski-nasz-premier-nie-ma-nic-do-powiedzenia-na-temat-kryzysu-europy-ten-kryzys-przerosl-go-intelektualnie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.