Wspieraj patriotyczne media. Przekaż darowiznę.

Polska powinna wysłać jasny sygnał, że jest za jak najszybszym prewencyjnym uderzeniem na Iran

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Doniesienia o tym, że Iran bliski jest realizacji swojego programu atomowego, a Izrael ze wsparciem USA i Wlk. Brytanii poważnie rozważa prewencyjne powietrzne i rakietowe uderzenie na Iran, niczyjej uwagi w Polsce, jak mi się zdaje, nie przyciągają. Najzupełniej niesłusznie. W polskim interesie jest, by prewencyjne uderzenia na Iran nastąpiło raczej szybciej niż później. A poniżej krótkie uzasadnienie tej opinii, która dla miłujących pokój Polaków może się wydawać szokująca.

W 2008 roku przeniosłem się z Komisji Zdrowia do Komisji Obrony Narodowej. Zacząłem czytać, studiować, dyskutować i ku własnemu przerażeniu doszedłem do wniosku, że moje i młodsze pokolenia żyją w cieniu wojny.

Są dwa ogniska poważnego konfliktu. Daleki Wschód, gdzie wybuch wojny, która przerodzi się w konflikt ponadregionalny, a być może światowy wydaje mi się wielce prawdopodobny. Dlaczego tak uważam ( a nie jestem w tym poglądzie osamotniony) to temat na odrębną notkę, esej, a może książkę. Pokój na Dalekim Wschodzie niebezpiecznie przypomina pokój w Europie przed 1914 rokiem. Nie sądzę jednak ( i tu znów nie jestem osamotniony), by do takiego konfliktu doszło w czasie krótszym niż 10-15 lat. Inaczej rzecz się ma z zarzewiem wojny, którym jest atomowy program irański. To kwestia roku, dwóch, najdalej pięciu lat.

Izrael musi dokonać uderzenia prewencyjnego, jeśli potwierdzą się doniesienia wywiadowcze o zaawansowaniu irańskiego programu, to rzecz zbyt oczywista, by się o niej rozpisywać. Dlaczego USA muszą go wesprzeć – to także rzecz oczywista. Pozostaje uzasadnić, dlaczego Polacy powinni sobie życzyć szybkiego uderzenia na Iran.

Rosja wspiera Iran, irańskie siły zbrojne i irański program atomowy na zasadzie – dwa kroki w przód, jeden w tył, żeby moc demonstrować USA swoją konstruktywną postawę. Bilans dla Iranu jest jednak korzystny. Powód jest oczywisty: jeśli dojdzie do dużego konfliktu związanego z prewencyjnym uderzeniem na Iran ( uderzeniem poprzez atak z powietrza, a nie inwazję lądową, o której nikt nie myśli), to powstanie sytuacja wielce zaogniona, a udział Rosji w jej pacyfikacji będzie z punktu widzenia USA niezbędny. Do tego udziału dojdzie i będzie miał on swoją cenę. To ceną będzie trwałe faktyczne zwasalizowanie przez Rosję Gruzji i Ukrainy ( przy zachowaniu formalnych wyznaczników niepodległości) oraz wielce prawdopodobna degradacji statusu Polski jako państwa- członka NATO. Dokonać się ona może poprzez wpisanie w „obyczaj międzynarodowy” prawa Rosji do naruszania przestrzeni powietrznej RP – z wszystkimi tego militarnymi i politycznymi konsekwencjami.

Dlaczego zatem w polskim interesie leży, by do prewencyjnego uderzenia na Iran doszło jak najszybciej? To proste. Polska obrona powietrzna i przeciwrakietowa prawie nie istnieje (poza 48 F-16).A to oznacza, że nie będziemy w stanie skutecznie przeciwstawić się naruszaniu naszej przestrzeni powietrznej. Analizując doświadczenia Wojny Północnej i tego, co się po niej działo Clausewitz pisał o polskiej przestrzeni lądowej, jako o „wielkim stepie”, po którym hulał, kto chciał. Takim „wielkim stepem” w XXI wieku może stać się polska przestrzeń powietrzna. Odtworzenie środków ochrony polskiej przestrzeni powietrznej, to wielki wysiłek finansowy, który także wymaga czasu – ok. 10 lat. Rosja, po doświadczeniach wojen czeczeńskich, wojny gruzińskiej, ćwiczeń Ładoga i Zapad 2009 podjęła potężny wysiłek modernizacji swoich sił zbrojnych ( otrzymując tu wsparcie ze strony Niemiec i Francji w postaci sprzedaży okrętów Mistral i budowy centrum szkolenia w Mulino pod Niżnym Nowogrodem). Do zakończenia procesu modernizacji sił zbrojnych wsparcie Niemiec i Francji jest Rosji niezbędne. Trudno je sobie obecnie wyobrazić, gdyby doszło do naruszania suwerennego władztwa RP nad przestrzenią powietrzną. Po zakończeniu przez Rosję procesu modernizacji wzgląd na uwarunkowania współpracy ze strony Niemiec i Francji przestanie się liczyć.

Dlatego należy sobie życzyć, by Opatrzność sprawiła, że do uderzenia na Iran dojdzie najszybciej jak to możliwe. Ale, jak mawiali starożytni Grecy, „Ateny wzywaj, ale i głową ruszaj”. Polska powinna wysłać jasny sygnał, że jest za jak najszybszym prewencyjnym uderzeniem na Iran i tak będzie działać w polityce międzynarodowej. Powinna też dać jasno do zrozumienia, że będzie przeciwna prewencyjnemu uderzeniu na Iran, jeśli nastąpi ono po przekroczeniu „masy krytycznej” wspieranego przez Niemcy i Francję procesu modernizacji sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Ostateczne decyzje nie od nas zależą, ale „lawina bieg od tego zmienia po jakich toczy się kamieniach”. Sądzę, że dobrze by było, gdyby po publikacji raportu przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej ( o ile potwierdzą się agencyjne informacje o jej treści i nastąpi istotny wzrost napięcia międzynarodowego) urzędujący Prezydent RP zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych

Używasz przestarzałej wersji przeglądarki Internet Explorer posiadającej ograniczoną funkcjonalność i luki bezpieczeństwa. Tracisz możliwość skorzystania z pełnych możliwości serwisu.

Zaktualizuj przeglądarkę lub skorzystaj z alternatywnej.

Quantcast