Na kilka godzin przed kolejnymi obradami Komitetu Politycznego PiS, jego członkowie szykowali się na wielogodzinną nasiadówkę. I choć mówili, że decyzja o rozstaniu się z Ziobrą została przez Kaczyńskiego podjęta już w poniedziałek, a „przesłuchania” byłego ministra i dwóch innych europosłów przez rzecznika dyscypliny Karola Karskiego, to teatr, spodziewano się raczej jedynie zawieszenia.
Tymczasem niespodziewanie zwołany na 18 w piątkowy wieczór Komitet uwinął się z całą sprawą w dwie godziny. Najpierw sprawozdanie ze swego „dochodzenia” złożył Karski, potem przemówił jeszcze raz Jarosław Kaczyński ponawiając krytyczną ocenę medialnych wystąpień europosłów, ale proponując im „kompromis” (zamilknięcie i oddanie się do dyspozycji). Potem Ziobro, Kurski i Cymański „kompromis” raz jeszcze odrzucili.
Po kilku innych głosach (Arkadiusza Mularczyka, który Ziobry bronił i Joachima Brudzińskiego, który atakował) przeprowadzono tajne głosowanie nad wykluczeniem trzech europosłów. W przypadku Ziobry i Kurskiego przeciw były trzy osoby. W przypadku Cymańskiego – cztery. Można się domyślać, że przeciw głosowali Arkadiusz Mularczyk, Beata Kempa i ten z „podsądnych”, który nie był przedmiotem wniosku (a w przypadku Cymańskiego – obaj). Tadeusz Cymański nie był członkiem Komitetu.
Wypowiedzi obu stron na dziedzińcu partyjnej centrali na Nowogrodzkiej były dość miękkie. Europosłowie zapowiadają formalne odwołania od decyzji. Można było odnieść wrażenie, że obie strony przystały psychicznie na rozwód.
To trzeba było przeciąć
– to najczęściej powtarzany argument zwolenników decyzji z otoczenia Kaczyńskiego.
Jeszcze przed Komitetem rozeszły się pogłoski, że Kaczyński chce aby nowym wiceprezesem partii został Adam Hofman. Ale politycy bliscy prezesowi PiS prostowali: Hofman, dziś rzecznik partii obwiniany o błędy w kampanii, zna miejsce w szeregu, a wiceprezesem zostanie były szef CBA Mariusz Kamiński. Ma być nowym „szeryfem” w miejsce Ziobry, choć jego awans zapowiadano od dobrych kilku tygodni.
Ziobryści mówią, że na razie mogą liczyć w klubie PO na 12 osób. To za mało aby założyć klub (potrzeba 15)
– relacjonuje parlamentarzysta PiS, który zostaje z Prezesem. W czasie „przesłuchań” Karskiego europosłów reprezentowali początkowo pełnomocnicy: posłowie Mularczyk, Kempa i Marzena Wróbel. Sam Ziobro spóźnił się, bo odbierał ze szpitala nowo narodzonego syna.
poz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/121445-po-wykluczeniu-ziobrystow-nasza-relacja-jak-obradowal-komitet-polityczny-pis-w-gruncie-rzeczy-strony-przyjely-rozstanie-z-ulga
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.