To starcie było jedynym tematem Komitetu Politycznego PiS. Gdy Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski i Tadeusz Cymański spóźnili się prawie godzinę, prawie 30 członków władz PiS rozeszło się po budynku na Nowogrodzkiej czekając na ich przybycie.
Spodziewano się zawieszenia Ziobry i Kurskiego w prawach członków partii. Do niczego takiego nie doszło. Podobno w nieformalnych naradach przed Komitetem część czołowych polityków partii doradzała ostrożność.
Nie możemy stracić prawie wszystkich europosłów
– przekonywali nawet niektórzy członkowie Zakonu PC. Posłuchano ich.
Gdy obrady się zaczęły, Kaczyński od razu wyłożył karty. Zażądał milczenia „ziobrystów” w mediach i „oddania się ich do dyspozycji prezesa”. Tę ostatnią niejasną formułę każdy rozumiał inaczej. Ziobro mówił potem, że wzywano go do ustąpienia z funkcji wiceprezesa.
Miałem wrażenie, że to był raczej pomysł aby zostali na swoich stanowiskach
– dzieli się spostrzeżeniami jeden z członków Komitetu.
Kaczyński przekonywał, że wystąpienia Ziobry i Kurskiego zdominowały całkowicie medialny przekaz na temat PiS, a to szkodzi partii. Odpowiedział mu krótko Ziobro, a potem oddał głos Kurskiemu. Ten zażądał zwołania statutowego kongresu PiS, który zmieniłby partyjne procedury. Dziś partia jest bardzo scentralizowana: szefów regionów wyznacza się na wniosek Komitetu Politycznego. Z kolei członków Komitetu rekomenduje Radzie Politycznej sam prezes. Na czele komisji przygotowującej zmiany w statucie miałby stanąć według wniosku Kurskiego Ziobro.
Kurski wrócił do tematu ostatniej kampanii krytykując jej błędy. Kaczyński z kolei odrzucił pomysł nadzwyczajnego kongresu z Ziobrą jako szefem komisji szykującej reformy. Potem przemawiali głównie zwolennicy Ziobry: Arkadiusz Mularczyk i Tadeusz Cymański. Kiedy głos zabrali także obrońcy prezesa, on sam musiał wyjść – jechał na Wawel na grób brata i bratowej.
Ponieważ nikogo nie ukarano, w teorii kompromis jest jeszcze możliwy, zwłaszcza, że obie strony wypowiadały się podczas spotkania stosunkowo spokojnie.
Ale odnoszę wrażenie, że Zbyszek zdecydował się już na własną partię
– zauważa nasz rozmówca, członek władz PiS. Już po Komitecie Ziobro odrzucił propozycję Kaczyńskiego w rozmowie z dziennikarzami uznając ją za ofertę nie kompromisu a kapitulacji. Towarzyszyli mu Kurski, Cymański i Beata Kempa.
poz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/121325-kaczynski-zadal-od-ziobry-zamilkniecia-ziobro-chcial-kongresu-reformujacego-partie-do-zerwania-nie-doszlo-jeszcze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.