Wróblewski potwierdza, że "Rz" nie będzie już polemizowała: Stać nas na to, żeby nie odpowiadać na często głupawe przycinki „Wyborczej”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Rys. Andrzej Krauze
Rys. Andrzej Krauze

Z Tomaszem Wróblewskim o zmianach w „Rzeczpospolitej” , pyskówkach z „Gazetą Wyborczą” i niezależności od polityków na portalu SDP.PL rozmawia Kajus Augustyniak:

 

W swoim sobotnim felietonie Piotr Semka żegna się z czytelnikami Rzeczpospolitej. Czy nie żal Panu dobrego felietonisty?

To byłaby szkoda dla Rzeczpospolitej.

 

Po środowisku krążą pogłoski o mających nastąpić zwolnieniach w redakcji „Rzeczpospolitej”, mowa jest podobno o kilkunastu dziennikarzach. Czy to prawda?

Program restrukturyzacji nie jest czymś nowym i unikalnym dla Rzeczpospolitej. Na razie polegaliśmy na opinii red. Lisickiego, choć z niektórych zwolnień zrezygnowaliśmy.

 

Czytałem Pańską wypowiedź dotyczącą planowanego utrzymania konserwatywno-liberalnego charakteru „Rzeczpospolitej”, lecz bez sporów z innymi mediami. Czy rezygnacja z polemik – niekiedy zadzierzystych, a przecież zakorzenionych w polskim dziennikarstwie, nie osłabi wizerunku gazety?

Powiedziałem, że nie chcę wchodzić w pyskówki między dziennikarzami. (...) Wiem, że dziennikarze często czują się urażeni, też bywałem atakowany przez inne redakcje, ale nie na wszystko trzeba odpowiadać. Dobrze funkcjonująca redakcja ma swoje poglądy i prezentuje je czytelnikom. Nie musi niczego udowadniać źle nam życzącej konkurencji. Stać nas na to, żeby nie odpowiadać na często głupawe przycinki „Gazety Wyborczej” .

 

Do kogo ma trafiać „Rzeczpospolita”, do jakich czytelników?

Do ludzi przedsiębiorczych. Do ludzi, którzy wierzą, że są w stanie sami decydować o swoim losie, podejmować własne działania, kształcąc się, rozwijając, edukując, osiągać coś w życiu. (...) To jest to konserwatywno-liberalne podejście. Konserwatywne  w sensie myślenia o prawach człowieka i obywatela -  najważniejszy jest człowiek i jego prawa obywatelskie i ich trzeba bronić, a liberalne – tak długo, jak inni ci nie szkodzą, to nie szkodź innym.

 

Ten nurt w „Rzeczpospolitej” obecny jest od dawna, ale od pewnego czasu dla części jej czytelników ważna była dość wyraźna postawa polityczna, krytyczna wobec rządu. Tego już nie będzie?

(...) Natomiast pojawiały się zarzuty zbyt kurczowego trzymania się i opowiadania się za jedną opcją polityczną. Tu ten podział pomiędzy „Gazetą Wyborczą” a „Rzeczpospolitą” był może zbyt wyraźny, ale do pewnego czasu. Podkreślam - do pewnego czasu – „Rzeczpospolita” była postrzegana jako silnie wspierająca jedną opcję, jedną partię polityczną. Czy ten wizerunek jest uprawniony? Nie wiem. Na pewno nie będzie.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych