Właśnie dziś - w dniu tak wspaniałego wyczynu kapitana Wrony - chcemy pamiętać także o kapitanie Protasiuku

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Kpt Arkadiusz Protasiuk
Kpt Arkadiusz Protasiuk

Polska - i pewnie nie tylko Polska - ma nowego bohatera. Kapitan Tadeusz Wrona w sytuacji niezwykle trudnej wyprowadził lotowskiego Boeinga z opresji. Można powiedzieć - ocalił życie wielu ludzi. Ocalił przy pomocy wielu innych ludzi: perfekcyjnie zadziałały służby na ziemi, które doskonale przygotowały pas do lądowania. Oddech ulgi.

Niektórzy uznają pewnie, już słychać ten ton, że to doskonała okazja, by - mniej lub bardziej jawnie - jeszcze bardziej poniżyć rodzinę kapitana Arkadiusza Protasiuka, który nie wyprowadził prezydenckiego tupolewa ze smoleńskiej mgły.

O jego winie - jeżeli wierzyć gen. Petelickiemu - niektórzy politycy wiedzieli już kilka godzin po tragedii. Rosjanie zaraz po tragedii wiedzieli o czterech podejściach do lądowania. Później trzy próby wyparowały, a podejście do lądowania okazało się komendą odchodzimy.

Lądowanie Boeinga na Okęciu przekonało nas nie tylko o znaczeniu profesjonalizmu pilota, ale także o znaczeniu wieży kontroli lotów i całej obsługi naziemnej, i o wadze współpracy tych trzech elementów. Teoretycznie te elementy powinny wzajemnie się ubezpieczać. W Smoleńsku wieża utwierdzała pilota, że wszystko jest na kursie i na ścieżce. A żarówki do oświetlenia wkręcano już po tragedii.

Czy operacja na Okęciu powiodłaby się, gdyby obsługa naziemna wprowadzała pilota w błąd, i to niejednokrotnie?

Ale prawda, takie proste analogie nie mają większego sensu. Przywołuję je tylko dlatego, że już przywołali je inni. Warszawski październikowy "cud" ma być jasnym kontrapunktem na tle rzekomo ciemnej karty polskiego lotnictwa - a więc Smoleńska. Takie postawienie sprawy musi budzić sprzeciw. Choćby dlatego, że w sprawie Smoleńska wciąż wielu z nas ma poczucie, iż cały aparat dwóch państw na taki werdykt - oskarżenie pilotów - nastawiony był od samego początku. Władysław Protasiuk tak o tym mówił w lipcu w rozmowie z "Naszym Dziennikiem":

Kiedy kilka miesięcy temu pierwszy raz przeprowadzała pani ze mną i moją żoną wywiad, powiedziałem pani, że oni i tak zwalą winę na załogę, bo piloci nie mogą się już bronić, więc tak będzie najłatwiej. I od tego czasu moje przypuszczenia sprawdzają się w zupełności. Cały czas ze strony polityków partii rządzącej i ze strony Rosji słyszymy tylko powtarzaną uparcie "jedyną słuszną prawdę", a mianowicie, że "winna jest załoga".

Kapitan Tadeusz Wrona jest dziś bohaterem. W pełni zasłużenie.

Grób kapitana Arkadiusza Protasiuka odwiedziła dziś pewnie rodzina i niewielkie grono przyjaciół.

Ale właśnie dziś - w dniu tak wspaniałego wyczynu kapitana Wrony i jednocześnie w dniu Wszystkich Świętych - chcemy pamiętać także o kapitanie Protasiuku.

 

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych