Rośnie poparcie dla Mitta Romneya. Nieznacznie w sondażach zyskuje także obecny prezydent. Kogo poprze Tea Party?

Nieco ponad dwa miesiące przed pierwszymi republikańskimi prawyborami na prezydenta (3 stycznia w stanie Iowa) rośnie poparcie dla Mitta Romneya. Nieznacznie w sondażach zyskuje także obecny prezydent, Demokrata Barack Obama.

Obama zyskał kilka punktów poparcia po likwidacji Kaddafiego i niezłych wynikach gospodarczych. Niewątpliwie także podwiązanie się pod protestujących z ruchu „Okupujcie Wall Street” jako wyraziciel „99 proc. Amerykanów” (przeciw 1 porc. najbogatszych) oraz czempion klasy średniej pomogło obecnemu lokatorowi Białego Domu. A na pewno zmniejszyło na razie do minimum ewentualność startu kandydata z lewego skrzydła Partii Demokratycznej.

Nieco ponad miesiąc przed pierwszym głosowaniem w prawyborach w Iowa, coraz bardziej wygląda, że zdecydowanym faworytem pozostaje były gubernator Massachusetts Mitt Romney. Prowadzi on zdecydowanie w sondażach zrobionych w stanach gdzie prawybory odbywają się najwcześniej – Iowa, New Hampshire, Karolinie Południowej i na Florydzie. Najsilniejszy jest w libertariańskim New Hampshire, gdzie uzyskuje nawet 40 proc. poparcie – a jego rywale nie przekraczają 10 proc.

Na głównego rywala wyrasta czarnoskóry biznesmen (z wielkim sukcesem kupił i zrestrukturyzował sieć Goodfather’s Pizza) Herman Cain. Uważany do niedawna za niepoważnego kandydata, depcze Romneyowi po piętach, zwłaszcza w Iowa. Cain wyraźnie zdobywa głosy miłośników Tea Party, powoli stając się przedstawicielem „zwykłych Amerykanów” (w przeciwieństwie do mającego liczne powiązania z Wall Street – Romneya). Sondaże wskazują, że zabiera głosy gubernatorowi Teksasu Rickowi Perremu, którego atrakcyjność (po kilku niezbyt udanych debatach telewizyjnych) dla wyborców wyraźnie spadła. I jak na razie niewiele pomogła mu propozycja wprowadzenia 20 proc. podatku liniowego.