Juliusz Braun od dwóch tygodni pełni obowiązki prezesa TVP. Zapowiada, że nie zamyka drzwi przed Janem Pospieszalskim. Choć jedna z pierwszych podjętych przez niego decyzji dotyczyła tego, że program kontrowersyjnego publicysty nie wraca na antenę.
- Pospieszalski nie jest osobą, która powinna mieć zakaz wstępu do telewizji. Na pewno nie. W TVP jest miejsce na różne poglądy i punkty widzenia - mówił Juliusz Braun w Poranku Radia TOK FM. - Chciałbym z panem Pospieszalskim, którego znam od dawna, porozmawiać spokojnie - zapowiedział p.o. prezesa TVP.
Pytany o losy programu Jana Pospieszalskiego, mówi ze powinien być w telewizji, już teraz jest na antenie, a TVP prowadzi rozmowy w sprawie jesiennej ramówki. - Pospieszalski jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych ludzi mediów, powinien być - zaznaczał.
Polskie Radio, 20 kwietnia 2011 r.
Juliusz Braun, to były polityk Unii Wolności, były przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, który w ostatnich miesiącach przed objęciem prezesury TVP pracował w Ministerstwie Kultury. W wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Polityka" mówił nie tylko o odpolitycznieniu mediów publicznych, ale także o przyszłości Jana Pospieszalskiego w Telewizji Publicznej.
- Pospieszalski jest niewątpliwie osobowością telewizyjną i uważam, że powinien mieć swój program - przekonuje Braun. - Rozmawiałem z nim i jesteśmy blisko takiej decyzji. Nie może jednak być tak - i to jest, nie ukrywam, problem - że ulegniemy jego przekonaniu, iż tylko on ma wyłączną prawdę do przekazania. Program ma być misyjny, ale nie misjonarski - zaznacza.
- Redaktor Lis należy do czołówki dziennikarzy w Polsce, jest laureatem licznych nagród i nie łamie standardów dziennikarskich - mówi Braun na łamach „Gościa Niedzielnego”. Prezes TVP zapytany o Jana Pospieszalskiego stwierdził, że jest on „osobowością telewizyjną i powinien występować w TVP”. - Zaproponowałem mu też stworzenie nowej audycji, według innego pomysłu, aby nie naruszała ona standardów dziennikarskich. W przypadku „Warto rozmawiać” problemem było narzucanie widzowi jednej opinii jako jedynie słusznej - powiedział.
Wirtualne Media, 2 czerwca 2011 r.
Więcej kultury, mniej polityki oraz powrót programu Jana Pospieszalskiego jesienią do TVP zapowiedział prezes TVP - Juliusz Braun.
Obecność Jana Pospieszalskiego w telewizji publicznej jest przesądzona. Osobiście mi na tym zależy. Z tego, co wiem, rozmowy w sprawie jego programu w TVP Info, są prawie zakończone – deklaruje Juliusz Braun, prezes TVP. Dlaczego program będzie dopiero po wyborach? – Do tego czasu mamy inną ramówkę – odpowiada.
"Rzeczpospolita", 4 sierpnia 2011 r.
Pospieszalski dostanie własny program w TVP Info - poinformował prezes TVP Juliusz Braun. - Zależy mi na tym, żeby pan Pospieszalski też miał swoje miejsce w telewizji, ma charyzmę i powinien być - dodał Braun w rozmowie z serwisem wirtualnemedia.pl.
Program Pospieszalskiego wystartuje prawdopodobnie w październiku. Na razie nie znany jest dzień tygodnia i godzina emisji.
Pospieszalski: Zaproponowano mi 40-minutowy program w TVP INFO
- Propozycja z TVP nie zawiera jednak żadnych ważnych konkretów – mówi portalowi Fronda Jan Pospieszalski.
- Zadzwoniła do mnie w tej sprawie Liliana Sonik i powiedziała, że program miałby być nadawany w soboty o godz. 22.40 w TVP INFO. Miałby trwać 40 minut. Nie zaproponowano mi jednak żadnej formuły programu, nie określono jego budżetu. Powiedziano tylko, że miałby być nadawany po wyborach. To nie jest nic konkretnego – mówi Pospieszalski.
Obecność Jana Pospieszalskiego w telewizji publicznej jest przesądzona. Osobiście mi na tym zależy. Z tego, co wiem, rozmowy w sprawie jego programu w TVP Info są prawie zakończone – mówi Braun.
Pytany przez "Rzeczpospolitą dlaczego program będzie dopiero jesienią - a więc po wyborach - odpowiada: Do tego czasu mamy inną ramówkę.
za: wPolityce.pl, 21 sierpnia 2011 r.
W kwietniu w Polskim Radiu mówił Pan, że jestem na antenie TVP. Przypomnę więc, że w kwietniu wyemitowano (o godzinie 1.20 w nocy lub 11 rano, bez zapowiedzi w tygodniowych programach i bez zwiastunów) wyprodukowany poza TVP cykl portretów ofiar katastrofy smoleńskiej "Lista pasażerów". O tym, że nie ma już "Warto rozmawiać", musiał Pan wiedzieć, bo przecież to Pan w marcu cofnął przygotowaną przez poprzedni zarząd umowę dotyczącą kontynuacji, twierdząc, że program wymaga pewnych prac naprawczych. Potem co jakiś czas opinia publiczna dowiadywała się, że trwają rozmowy o nowym programie.
Dziś prowadzimy rozmowy z dyrekcją TVP Info, lecz stale słyszę, że na program nie ma pieniędzy. Argument finansowy jest, owszem, istotny, bo trudno zrealizować ciekawy projekt bez środków. W tym kontekście powinna jednak dziwić likwidacja "Warto rozmawiać" i zastąpienie go cyklem "Mam inne zdanie", bo wiąże się to ze stratą dla TVP około miliona złotych. Według analizy wykonanej przez Biuro Koordynacji Programowej zamiana ta od marca do czerwca kosztowała spółkę 250 tys. zł miesięcznie. Jak pokazuje ten dokument, TVP rezygnując z "Warto rozmawiać", nie liczyła się z groszem. Zaproponowano nam sobotę około godziny 23. To postęp, bo nareszcie są konkrety. Proszę sobie jednak wyobrazić zaproszenie liderów opinii, polityków i ekspertów do programu publicystycznego emitowanego na żywo w nocy z soboty na niedzielę. Wymusza to istotne zmiany formalne i produkcyjne, np. rozważenie wcześniejszego nagrania i emisję z tzw. puszki. Nie muszę zaznaczać, że traci się wtedy walor "tu i teraz", a także charakterystyczną dla programów na żywo temperaturę.
"Pospieszalski pisze do prezesa TVP", wPolityce.pl, 22 sierpnia 2011 r.
– Skoro o personaliach, nie mogę pominąć pytania „co z tym Pospieszalskim”? Można się już pogubić...
– Redaktor Pospieszalski będzie miał nowy program, zapewne w październiku.
– To prawda, że nie dacie mu prowadzić debat w studiu?
– Takie zmiany formuły nie są niczym dziwnym. Rzeczywiście, ma to być program z elementem reporterskim.
– Może pana zaskoczyć i poczuć się jak w domu. W „Solidarnych 2010” też był element reporterski.
– Zobaczymy. Podchodzę do tego z dobrą wolą i liczę na lojalność.
"Super Express", 3 września 2011 r.
Dwa miesiące temu 18 sierpnia 2011 prezes Telewizji Polskiej Juliusz Braun oświadczył na posiedzeniu sejmowej komisji kultury i środków przekazu, że sprawa podpisania umowy na nowy program Jana Pospieszalskiego to kwestia kilku dni.
Później indagowany przez dziennikarzy deklarował, że nowy program ruszy od razu po wyborach.
Jednocześnie twórcy programu byli angażowani przez TVP Info do negocjowania umowy, rozmów o scenografii, dyskusji o miejscu cyklu w ramówce.
Zarezerwowano studio na Woronicza, domknięto sprawy umowy, komplet dokumentów powędrował do Zarządu TVP i został zaaprobowany przez niższe instancje.
Okazało się to jedynie zwodzeniem nas. W dniu 19 października Zarząd Telewizji Polskiej nie zaakceptował umowy na program "Jan Pospieszalski: bliżej", co znakomicie pokazuje nowy rozdział polityki miłości, jaki otworzyły wybory parlamentarne.Andrzej Horubała, producent i reżyser "Warto rozmawiać"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/120659-pol-roku-cynicznej-gry-wokol-powrotu-pospieszalskiego-obecnosc-pospieszalskiego-w-tvp-jest-przesadzona
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.