SLD traci posła i dwóch kolejnych kandydatów na przewodniczącego partii. Olejniczak i Kalisz rezygnują z walki o władzę

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
41 żołnierz Palikota to Sławomir Kopyciński. Fot. PAP / Grzegorz Jakubowski
41 żołnierz Palikota to Sławomir Kopyciński. Fot. PAP / Grzegorz Jakubowski

Sławomir Kopyciński to poseł, który jako przedstawiciel SLD w poprzedniej kadencji zasłynął przede wszystkim paradowaniem po sejmie w koszulce z Che Guevarą w imię obrony komunistycznych symboli. Od dziś jest tam, gdzie o wartościach komunistycznych będzie mógł mówić wyraźniej i głośniej, czyli w Ruchu Palikota. Oznacza to, że nowy sejmowy klub mieć będzie 41 szabel, a SLD kurczy się do 26.

Jak stwierdził Kopyciński, nie widzi szans, aby jego poglądy znalazły w Sojuszu Lewicy Demokratycznej poparcie. Walkę o przywództwo w klubie między Leszkiem Millerem a Ryszardem Kaliszem porównał do dżumy i cholery.

Ten wczorajszy wybór to był wybór syndyka masy upadłościowej SLD. To jest początek końca SLD. Muszę pozostać wierny poglądom, a tylko w Ruchu Poparcia będę mógł je skutecznie realizować.

W odpowiedzi Miller stwierdził, że straty Kopycińskiego są większe niż uszczuplonego klubu SLD, a „największy uszczerbek ponieśli wyborcy w okręgu, w którym startował Kopyciński".

Gdyby poinformował o tym wcześniej, że ma inne plany, mógłby od razu ubiegać się o mandat z list Ruchu Poparcia Palikota. Chciałbym przeprosić wyborców, którzy głosowali na niego.

Miller przypomniał, że "kiedy Palikot opuszczał szeregi PO, to zrezygnował z mandatu".

Taka postawa jest godna naśladowania. Kopyciński powinien wziąć przykład ze swojego nowego guru i pójść tym samym śladem. Myślę, że Palikot powinien być w tej sprawie konsekwentny. Wzbudziłoby to powszechne uznanie i powszechny szacunek.

Po wczorajszej decyzji posłów SLD o wyborze Millera na szefa klubu wycofali się wszyscy kandydaci na przewodniczącego partii.

Deklarował to wczoraj sam Miller:

Jeśli szef klubu w tej sytuacji chce wykonywać porządnie swoją robotę, nie będzie miał siły i czasu na kierowanie partią.

Dziś Ryszard Kalisz:

Klub to kwintesencja partii. Jeśli nie uznał moich racji, nie mam zamiaru startować.

I Wojciech Olejniczak, który zapowiedział to rano w RMF FM.

znp, PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych