Chyba nikt nie ma złudzeń na kogo w tajnym głosowaniu postawił Grzegorz Napieralski, wraz ze swoją ekipą. Leszek Miller od przewodniczącego Sojuszu dużo dostał, ale musi też coś dać w zamian.
Scenariusze są przynajmniej dwa. Pierwszy mówi, o tym, że były premier obiecał Napieralskiemu przetrwanie w klubie jemu i jego ludziom. Czyli brak rozliczeń za przegraną kampanię. Drugi bardziej odważny zakłada, że Leszek Miller ma przed kongresem obronić Grzegorza Napieralskiego przed utratą stanowiska przewodniczącego. Jak? Może przekonać ludzi, że za porażkę nie odpowiada jednoosobowo Napieralski i jego doradcy, a cała partia. Ludzie przewodniczącego do tego czasu musieliby przygotować dokładną analizę kampanii. A w niej oczyścić Grzegorza Napieralskiego. W końcu przecież Leszek Miller zapowiedział, że nie będzie startował na przewodniczącego SLD. Nie wiadomo jednak w co gra były premier. Nie wiedzą tego nawet jego bliscy koledzy.
Miller lojalność okazywał w stosunku do podwładnych, rzadko wobec szefów
- mówił mi jeszcze przed wyborami jego znajomy.
W takim razie najwidoczniej Napieralski mocno zaryzykował stawiając na Leszka Millera. W najbliższych miesiącach zobaczymy, czy to ryzyko mu się opłaci. Jedno jest pewne żelazny kanclerz będzie zarządzał klubem SLD twardą ręką. A teraz Sojusz potrzebuje właśnie silnego przywództwa. Klub lewicy jest mały i jego szef będzie musiał nie lada się natrudzić by sejmowa lewica się nie rozsypała. W pierwszych dniach Miller zapewne przeżyje szok, bo w końcu gdy został premierem jego partia liczyła 216 posłów, teraz razem z nim będzie ich zaledwie 27.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/120548-leszek-miller-to-czlowiek-wladzy-ktory-wciaz-nie-moze-skonczyc-napieralski-ulatwil-mu-powrot-teraz-liczy-na-wzajemnosc
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.