Równość wedle salonowych żurnalistów - to jest dopiero cymes! "Stuprocentowo niezależni od etyki, honoru i wstydu"

Walldemar Łysiak
Walldemar Łysiak

Równość wedle salonowych żurnalistów - to jest dopiero cymes! Historyk, który zechce napisać monografię o "mainstreamowym" dziennikarstwie III RP, winien jako motto dać relację z telewizyjnego pojedynku między Tuskiem a Kaczyńskim (wybory prezydenckie 2005). Obsługujący show dziennikarze mieli traktować obu kandydatów równo, jednakowo, sprawiedliwie.

Pierwsze pytanie zadane Lechowi Kaczyńskiemu brzmiało:

Dlaczego tyle rzeczy zrobił pan źle będąc prezydentem Warszawy?

Pierwsze pytanie do Tuska brzmiało:

Dlaczego, według Pana, Lech Kaczyński zrobił tyle rzeczy źle będąc prezydentem Warszawy?

Czysty Orwell. Ci pytacze przedstawiali się jako "niezależni dziennikarze", całkowicie słusznie, byli bowiem stuprocentowo niezależni od etyki, honoru i wstydu.

 

Waldemar Łysiak w felietonie w tygodniku "Uważam Rze".

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych