Dorn o sobie: "poziomy płaz polityki". I o wyborze Polaków: "Decyzja krótkookresowa, bo kryzys nie dotarł do domów"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

W rozmowie z portalem Onet.pl poseł wybrany z list PiS, a jak sam siebie określa "sprzymierzony z ludem pisowskim" Ludwik Dorn ocenia wynik wyborów. Ciekawie analizuje zwycięstwo Platformy. Zwraca bowiem uwagę na jego cienie:

Platforma Obywatelska wygrała wybory parlamentarne i pokonała Prawo i Sprawiedliwość taką samą różnicą, jeśli chodzi o punkty procentowe, jak cztery lata temu. Ale proszę zwrócić uwagę na kompozycję Sejmu. Koalicja PO-PSL, która powstała na początku poprzedniej kadencji miała aż dziewięć głosów przewagi nad cała opozycją. Teraz ma raptem trzy lub cztery, bo losy jednego mandatu są niepewne. Donald Tusk zmniejszył swoje władztwo w Sejmie. Teraz mamy w Sejmie czystą loterię, jeśli chodzi o głosowania inne niż nad budżetem, czy wotum zaufania.

 

W ocenie Dorna największym zwycięzcą jest Janusz Palikot "z którym Tusk będzie musiał się układać w Sejmie, czy mu się to podoba, czy nie". Dorn, który jest socjologiem, a w tym wywiadzie określa się jako"poziomy płaz polityki" tak mówi o przyczynach wygranej PO:

Znaczna część społeczeństwa podejmowała krótkookresowo swoją decyzje o wyborze PO, ponieważ zgodnie z tym, co wiadomo z badań, kryzys gospodarczy nie zszedł na poziom gospodarstw domowych.

- Ciepła woda w kranie wystarczy?

- Ciepłą woda w kranie wskazywałaby na zdolność przeprowadzania z sukcesem inwestycji infrastrukturalnych, a tych brak. Polacy słyszą, że jest kryzys na świecie. Widzą, co dzieje się w Grecji, Hiszpanii, Portugalii, a premier uspokaja naród i mówi, że jesteśmy zieloną wyspą podczas szalejącego kryzysu. Poziom satysfakcji i dobrej oceny własnego położenia nie skłonił Polaków, do sprzeciwu wobec rządów Tuska, więc zagłosowali na PO po raz kolejny.

Obywatele widzą, że PO zawaliła sprawę z PKP, że budowa dróg się ciągnie, że jest wiele zaniedbań dokoła, ale ogólnie na tle niebezpiecznej gospodarczo Europy, czują się w kraju stabilnie i bezpiecznie. Ten pogląd w wyborach zwyciężył.

- Ekonomiści wieszczą koniec idylli lada moment.

- Ale Polaków nie interesują głosy mądrali z gazet czy telewizji, póki mają dobrze.

Zapytany o Annę Grodzką, która jestpierwszą osobą transseksualną w Sejmie, Dorn odparł, że tak się składa, że w kręgu jego dość odległych znajomych jest osoba także dotknięta problemem transseksualizmu, która zmieniła płeć. - Los i cierpienie nie wybiera - stwierdził i dodał:

Ja tej pani nie traktuję jak dziwadełko. Wszystko wskazuje na to, że jest to dobra i pełna zacnych intencji osoba.

wu-ka, źródło: Onet.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych