Tak pozycję Schetyny widzi dzisiaj "Fakt". To ciekawy kontrast z opinią "Wyborczej" według której marszałek... zyskuje!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Zdaniem "Faktu" przesilenie na szczytach władzy wygląda tak:

Natychmiast po wyborczym zwycięstwie kuchmistrz Donald Tusk zabrał się za grillowanie tych, którzy długie miesiące knuli przeciwko niemu. Na danie główne nie mógł wybrać kogoś innego jak Grzegorza Schetynę. Nie omieszkał też wybrać sobie pomocników do tego zadania...Pod jego tasak trafił już Schetyna, przesądzony  jest los Hall i Grabarczyka. Prezydent Komorowski musi się przyglądać temu, jak szatkuje szef kuchni. Ochoczo pomaga mu Ewa Kopacz. A ludowcy? Pawlak zje, co Tusk ugotuje.

 

Na drugim biegunie opisu rzeczywistości "Gazeta Wyborcza" i niezastąpiona Renata Grochal:

Propozycja powrotu do rządu nie może być traktowana w kategoriach upokorzenia. Przeciwnie, premier pokazał, że gdy chodzi o państwo, potrafi wznieść się ponad osobiste animozje. Ale też dzięki temu Schetyna wicepremier stanie się jego podwładnym i premier będzie mógł mieć swego konkurenta pod kontrolą.

Historia zatoczyła koło. Grzegorz Schetyna sprawdził się jako szef MSWiA. Teraz będzie mógł przekonywać Tuska do szybszych reform, o co zabiegał przez ostatnie dwa lata. W rządzie będzie mu łatwiej niż w Sejmie. Teraz - jak słychać w PO - może objąć po Cezarym Grabarczyku Ministerstwo Infrastruktury, które ma być przekształcone w resort transportu.

Tak naprawdę, to premier Schetynę wywyższa - można wyczytać z powyższych zdań. I właściwie można się zgodzić - położył go na samej górze opisywanego przez "Fakt" grilla.

wu-ka

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych