- Zatrudnienie Adama Darskiego było błędną decyzją - przyznał Juliusz Braun po spotkaniu z ks. dr Bolesławem Karczem, prezesem Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy. Po tygodniach protestów, po zebraniu dziesiątków tysięcy podpisów pod listami protestacyjnymi, prezes TVP oficjalnie potwierdził to, co było jasne od dawna: to nie powinno było się zdarzyć. Potwierdził już po wyborach, co przy okazji pokazuje, jaką troską TVP otaczała wynik partii rządzącej.
Juliusz Braun deklaruje, że w kolejnej edycji "The Voice of Poland" Darski udziału już nie weźmie, nie będzie też miał własnego programu w TVP (skądinąd - był taki pomysł?). Jednocześnie usprawiedliwia decyzję o kontynuowaniu obecnej serii show umowami z producentem i sponsorami, a także faktem, że zdecydowana część odcinków programu jest już nagrana.
Rzeczywiście, zdjęcie programu kosztowałoby parę milionów. Ale nie byłaby to cena wygórowana za dobrą opinię. Dramatycznie zły wybór wymagał dramatycznie odważnych decyzji.
Komentując słowa prezesa Brauna Anna Pietraszek, wiceprezes Zarządu KSD i b. pełnomocnik Zarządu TVP ds. napisała:
Argument Prezesa Zarządu TVP o umowach z producentem i sponsorami nie jest żadnym uzasadnieniem kontynuacji produkcji kolejnych odcinków z tak naruszającą prawo osobą, jaką jest Nergal. Odkąd istnieje Telewizja Polska, wiele programów zdejmowano z anteny, bo „komuś się nie spodobały” (w domyśle: decydentom politycznym!), wiele programów i filmów, często bardzo kosztownych, odkładano na półki, a produkcje zrywano.
Wiceprezes KSD zwraca też słusznie uwagę, że jak dotąd, Zarząd TVP S.A. nie wpadł na pomysł, by wyciągnąć konsekwencje wobec winnych tych skandalicznych decyzji producenckich. A bez tego trudno mówić o zamknięciu sprawy; zwłaszcza, że wobec wszystkich innych, którzy nie podobali się prezesowi, wyciągnięto konsekwencje w postaci zwolnienia z pracy.
Mimo to przyznanie się do błędu Juliusza Brauna zasługuje także na dobre słowo. W czasach, w których władza wydaje się bardziej pyszna i pewna siebie niż w całej historii III RP, taka deklaracja to już dużo.
No i najważniejsze: w imieniu portalu wPolityce.pl, który - obok KSD i wielu przedstawicieli Kościoła (zwłaszcza biskupa Wiesława Meringa) - głosił sprzeciw wobec obecności Darskiego na antenie TVP, dziękuję wszystkim, którzy nie pozostali bierni. A takich osób były dziesiątki tysięcy.
Wszyscy razem, wbrew radom ludzi, którzy za drogę do lepszej republiki uważają antyszambrowanie po salonach władzy i niezauważanie złych zjawisk (w imię "pogłębionej refleksji"), pokazaliśmy, że sprzeciw ma sens. Że przynosi rezultaty.
Dziś już wiemy, że bierność nie zatrzyma Palikota. Falę agresywnej reżyserii społecznej zatrzymać mogą tylko zorganizowani obywatele.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/120198-po-deklaracji-prezesa-tvp-pokazalismy-ze-sprzeciw-ma-sens-ze-przynosi-rezultaty
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.