Na stronie Wyborcza.pl Grzegorz Sroczyński kończy kampanię komentarzem z tezą: PiS przegra wybory przez Lisa. Z tego tekstu wynika, że prowadzący główny program polityczny w telewizji publicznej spełnił swoją rolę, bo zdekonstruował pieczołowicie budowany podczas kampanii wizerunek lidera PiS.
Zacznijmy od tego, że Sroczyński myli się co do konkretnej oceny. Jeśli Lis miał być demaskatorem zdania dotyczącego kanclerz Merkel (i inicjatorem rozpętanej wokół tego zdania debaty), to wypełnił swoje zadanie wyjątkowo nieudolnie. Debata i tak by wybuchła, zaś forma prowadzenia wywiadu telewizyjnego przez naczelnego "Wprost" raczej ją przytłumiła. Dzień później nie Wyborcza wprawdzie, ale niektóre inne media, dyskutowały z co najmniej równym zapałem jak o sprawie Merkel o tym, czy Lis był obiektywny czy nie. Bo dokonywał aktu demaskacji nie piórkiem a siekierą.
Jeśli Lis jest kimś kto Kaczyńskiego wyprowadził z równowagi, byłby o wiele skuteczniejszy, gdyby nie wyprowadził przy okazji z równowagi samego siebie. Siekiera rzadko kiedy okazuje się przydatna przy tego typu zadaniach. Proponuję Sroczyńskiemu prostą operację myślową: a co by było gdyby Lis prezesa opozycyjnej partii po prostu spoliczkował? Pewnie jeszcze łatwiej osiągnąłby u niego efekt podenerwowania, może złości. Pouczanie rozmówcy, że nie powinien mówić "panie doktorze" (choć tak nie mówił), czy testowanie jego pamięci, to były zabiegi z tej właśnie półki. I nawet przy wielkim politycznym spolaryzowaniu publiczności, niektórzy mogli to dostrzec.
Ale jest problem dużo poważniejszy: pytanie o naturę tej kampanii, Triumf, że oto złapaliśmy, zdemaskowaliśmy, "rozszczelniliśmy maskę", jak napisał pewien psycholog wykazuje całą marność reguł gry.
Z jednej strony sprowadzenie walki wyborczej do polowania na grymasy, na wpadki, na to kto szybciej się posypie - to znamy ze współczesnych demokratycznych krajów. Z drugiej czujność skierowana w jedną stronę: głównej partii opozycji, w dużo mniejszym stopniu także innych partii opozycyjnych. Brak symetrii, sympatie mediów, to też niby występuje na całym świecie. Ale czy w aż tak patologicznej postaci, że przypomina się opowieść Leopolda Tyrmanda z "Dziennika 1954": o meczu Polska-ZSRR, gdzie wszystko było ustawione do tego stopnia, że sędziował... sowiecki sędzia? Choć rzecz działa się w Warszawie.
PiS próbował w jakiejś mierze grać w tej rzeczywistości, raz wychodziło mu to lepiej, raz gorzej, jego lider popełnił kilka rażących błędów, tylko że przy okazji polowania, wszelkie rozważania nad zachowaniem zwierzyny wydają mi się niezbyt estetyczne. Co więcej, posuwamy się na tej drodze, wbrew temu co głoszą ci, którzy uważają III RP za jeden spójny byt, kilka lat temu takie przesłuchanie jak to u Lisa by się nie odbyło. To jest może inaczej, prowadzący mniej by krzyczał i świecił przesłuchiwanemu w oczy słabszą żarówką.
W swoim ostatnim kampanijnym przemówieniu Kaczyński mówił, że dominują w tej chwili ci, którzy pogardzają słabymi, a płaszczą się przed silnymi. Z wieloma tezami prezesa PiS zdarzało mi się nie zgadzać, także i z tym co mówił podczas tej kampanii. On sam bywa brutalny, obcesowy, idzie często na skróty. Nie jest dobrotliwym starszym panem z wizji jego wyznawców, tak jak nie jest też geniuszem przewidującym sto ruchów naprzód, lecz politykiem, który czasem trafia genialnie, a czasem ulega własnym słabościom. Ale w tej akurat wypowiedzi wyjątkowo trafił w sedno. Ci, którzy znajdują przyjemność w tego typu uprawianiu życia publicznego przypominają mi damskich bokserów. Ten sam arogancki uśmieszek na ustach.
Warto przynajmniej próbować ich ograniczyć. A że dzielności lwa nie zawsze towarzyszy chytrość... no właśnie lisa. Nawet ładna metafora została nam odebrana.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/119907-pogarda-dla-slabszych-plaszczenie-sie-przed-silnymi-najwazniejszy-temat-tej-kampanii-zaremba-tuz-przed-cisza
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.