Rafał A. Ziemkiewicz: Doktor Gazeta i mister Codzienna

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl


Jakby nie patrzeć, hipoteza o głowicy termobarycznej eksplodującej nad tupolewem zaraz potem, jak uderzył on skrzydłem w brzozę, jest nieprawdopodobna, nie pasuje do ustalonego przebiegu wydarzeń i niczego nie tłumaczy, a głoszona bez zachowania podstawowych norm rzetelności ośmiesza postawę sceptyczną wobec oficjalnego śledztwa. Elementarny zdrowy rozsądek każe tę „wrzutkę” traktować z wielkim dystansem.

Co zatem padło na głowy środowisku „Gazety Polskiej”, że rzuciło się w swoim dzienniku te wątpliwe sensacje bezkrytycznie upowszechniać, i to niczym prawdy objawione? Że „Gazeta Polska Codziennie” przez kilka kolejnych dni ogłasza, iż „międzynarodowi eksperci” udowodnili zamach − na pierwszej stronie, ilustrując to odmalowanym iście po amerykańsku tupolewem rozpadającym się w eksplozji płomieni?

Sprawa jest dla mnie przykra. Piszę dla „Gazety Polskiej” niemal od jej pierwszego numeru (...) Najchętniej po prostu bym się na ten temat nie wypowiadał, tak jak nigdy − proszę to docenić − nie wypowiedziałem się o satyrycznym dodatku gazety „Pinezki”. Ale tym razem mamy do czynienia z problemem daleko poważniejszym niż to, że gazecie przytrafiło się wdepnąć w coś nietrafionego.

W tym samym tygodniu „Gazeta Polska” − tygodnik dołącza do numeru film Marii Dłużewskiej i Joanny Lichockiej „Pogarda”. Jest to druga część „Mgły”, film który, bez przesady, powinien obejrzeć każdy Polak, podobnie jak i jego pierwszą część. Operujący faktami, ukazujący rozkład państwa, hańbę obecnych rządów, hipokryzję i zbydlęcenie służących im mediów i przede wszystkim krzywdę wyrządzaną cynicznie przez władzę w imię swoich politycznych korzyści ludziom, którzy przeżyli potworną, osobistą tragedię. Mocny, znakomity film bez ani jednego przerysowania, przeszarżowania.

(...)

A jednocześnie „Gazeta Polska” − dziennik dostaje głupawki i dezawuuje wielomiesięczne starania tygodnika o nagłośnienie wątpliwości w sprawie wyjaśniania tragedii. (...)

Jeśli dobrze rozumiem, pomysł był taki, żeby dotrzeć z patriotycznym przekazem do − jak to ujął kiedyś Chandler − ludzi, którzy przy czytaniu poruszają ustami. (...)

Ta strategia ma swoje skutki uboczne. Odbiera powagę nie tylko wszystkim en masse informacjom i publicystyce zamieszczanej w „Codziennej”, ale także tygodnikowi, a pośrednio – całemu politycznemu środowisku kojarzonemu z prawą stroną sceny politycznej. Nie dziwota, że pierwszym entuzjastą publikacji o dowodach na zestrzelenie tupolewa termobaryczną głowicą, nagłaśniającym już od rana okładkowy materiał „Codziennej” na twitterze, był minister Sikorski.

Gdybym miał podobną łatwość przenikania ukrytych spisków, jak niektórzy koledzy z „Gazety Polskiej”, już bym ogłosił, że stoi za tym wszystkim WSI. Ale ograniczę się tylko do przypomnienia znanych słów Talleyranda, że jest coś gorszego niż zbrodnia: błąd.

 

Rafał A. Ziemkiewicz, Doktor Gazeta i mister Codzienna, Rzeczpospolita

 

CZYTAJ TEŻ: Gazeta Polska Codziennie pyta: Czy pod Smoleńskiem doszło do zwykłej katastrofy, czy też do zamachu?

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych