A więc wszystko na sprzedaż! Tupolew 154 M nr 102 idzie pod młotek. Czy naprawdę nikt nie widzi, że to kawałek historii?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Na zdjęciu śp. Para Prezydenta w Gruzji w roku 2007. Fot. wPolityce.pl
Na zdjęciu śp. Para Prezydenta w Gruzji w roku 2007. Fot. wPolityce.pl

W Bibliotece Reagana w Kaliforni, będącym tak naprawdę muzeum ku czci amerykańskiego prezydenta, największym i jednym z najważniejszych eksponatów jest potężny Boeing, były Air Force One, którym latało kilku prezydentów, w tym Carter, Reagan, Bush. Tłumy przyjeżdżają by zobaczyć maszynę i urządzoną w środku wystawę. To naturalne - kawałek historii.

A u nas? U nas nic chyba nie ma dla władz wartości muzealnej. Oto Tu-154 M, z numerem 102, bliźniaczy do tego, który w niejasnych okolicznościach rozbił się w Smoleńsku, trafi na sprzedaż. I to prawdopodobnie jeszcze tej jesieni.

Samoloty Tu-154 i Jak-40 rozwiązywanego pułku specjalnego mają trafić do Agencji Mienia Wojskowego jeszcze tej jesieni; do sprzedaży dojdzie prawdopodobnie w pierwszym kwartale przyszłego roku

- poinformowała rzeczniczka Agencji Mienia Wojskowego Małgorzata Golińska.

Agencja zajmie się sprzedażą Tu-154 i dwóch Jaków-40, a nie, jak planowano, Tupolewa, czterech jaków i śmigłowca Bell-412 HP. Ten ostatni zostanie przekazany MSWiA. Jeden Jak-40 trafi do Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie, drugi ma trafić do Muzeum Armii Krajowej w Krakowie. Rzecznik MON Jacek Sońta powiedział, że to, gdzie trafi drugi Jak nie jest jeszcze przesądzone.

Pieniądze z transakcji zasilą fundusz modernizacji sił zbrojnych. Nic nie wiadomo by były plany zakupu tupolewa, który woził polskich polityków od początku lat 90., przez którekolwiek z muzeów. Co wydaje się tym bardziej uzasadnione, że mamy dodatkowy kontekst - tragedii smoleńskiej. Taka maszyna mogłaby być częścią ekspozycji ku czci ofiar 10/04 albo przynajmniej zawierać ten element. Chociaż, skoro nie ma pomnika w centrum stolicy, to pewnie nie ma co liczyć nawet na to.

Zanim Agencja przejmie maszyny po 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego, grupa ekspertów z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych sporządzi opis techniczny przekazywanego sprzętu. To pomoże w przygotowaniu odpowiedniej dokumentacji przetargowej. Następnie zostanie podpisany protokół zdawczo-odbiorczy, a samoloty zostaną wpisane do ewidencji AMW.

Ceną wyjściową do przetargu będzie wartość samolotów zgłoszona przez wojsko przy przekazaniu samolotów. Jak zaznaczyła rzeczniczka, Agencja planuje procedurę sprzedaży zakładającą dotarcie do jak największej liczby oferentów, zamierza zastosować formułę przetargu nieograniczonego. Golińska ujawniła, że pierwsze rozmowy w tej sprawie odbyły się na początku września na targach zbrojeniowych w Kielcach.

Przekazanie AMW samolotów 36 splt, który ma zostać przeformowany w eskadrę śmigłowców, MON zapowiedziało przed miesiącem. Mówiono wtedy o pięciu samolotach i śmigłowcu.

Formuła przetargu będzie zależała od tego, czy zostaną one zakwalifikowane jako "mienie koncesjonowane" - wymagające specjalnego pozwolenia na kupno sprzętu wojskowego - czy trafią do AMW jako pozbawiony wyposażenia wojskowego sprzęt cywilny. W tym drugim przypadku ich nabywcą - w
ramach ustnego lub pisemnego przetargu publicznego - może zostać każdy, kto wpłaci wymagane wadium i zaproponuje najwyższą cenę.

Rozformowanie 36. splt i pozostawienie jedynie eskadry śmigłowców do obsługi lotów VIP było - obok dymisji kilkunastu oficerów, w tym trzech generałów w związku z katastrofą smoleńską - pierwszą decyzją ogłoszoną po objęciu stanowiska szefa MON przez Tomasza Siemoniaka na jego wspólnej konferencji prasowej z premierem Donaldem Tuskiem.

Premier zapowiedział, że w razie dłuższych dystansów, wymagających użycia samolotów, przewozy osób na najwyższych stanowiskach w państwie będą wykonywane wyłącznie w ramach współpracy z PLL LOT, do których należą dwa samoloty Embraer-175 czarterowane przez MON na potrzeby przelotów VIP od lata zeszłego roku.

Decyzja ta była mocno krytykowana przez ekspertów. Poważne państwa Zachodu dysponują bowiem specjalnymi jednostkami lotniczymi. Chodzi nie tylko o bezpieczny przewóz polityków, ale także o zdolność reakcji państwa w sytuacji np. konieczności ewakuacji obywateli.

Do 10 kwietnia ubiegłego roku 36 splt dysponował dwoma samolotami Tu-154. Po tragedii smoleńskiej jednostce pozostał jeden samolot, który wówczas przechodził remont w Rosji.

wu-ka, PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych