„>>Wyborcza<< bije na oślep". Po porównaniu przez redakcję z Czerskiej Antykomora z Andersem Breivikiem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Autorka listu w czasie konferencji w Stowarzyszeniu Wolnego Słowa. Pierwszy z prawej Robert Frycz. Maj 2011.
Autorka listu w czasie konferencji w Stowarzyszeniu Wolnego Słowa. Pierwszy z prawej Robert Frycz. Maj 2011.

Kampania wyborcza trwa już pełną parą, a niektóre media robią, co mogą, by bronić wizerunku Donalda Tuska. Nowy rekord w takim działaniu ustanowiła niedawno „Gazeta Wyborcza”, która w artykule Dominiki Wielowieyskiej pt. „Strzelanka zasługuje na ABW” (www.wyborcza.pl, 23.09.2011 r.) porównała Roberta Frycza, twórcę strony www.AntyKomor.pl do Andersa Breivika, szaleńca, który strzelał do ludzi w Norwegii. Wszystko dlatego, że kibice ośmielili się zmącić sielankową atmosferę wyborczych spotkań premiera z wyborcami, pytając go o wolność słowa w Polsce. Jako przykład łamania tych standardów wskazali studenta, do którego zawitała ABW tylko dlatego, że ośmielił się on prowadzić stronę internetową krytyczną wobec prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Porównanie zastosowane przez GW jest nie tylko pomówieniem, które powinno skończyć się wytoczeniem powództwa „Gazecie” przez Roberta Frycza, ale także daleko idącą manipulacją. Autor bloga nigdzie nie nawoływał do zabójstwa prezydenta, co więcej, zamieszczał komunikat, że satyryczne gry, w których występowała głowa państwa, są tylko zabawą i nie należy traktować ich dosłownie. Ponadto wszystkie one i tak funkcjonowały w sieci i każdy internauta bez większego wysiłku mógł do nich dotrzeć. Robert Frycz po prostu je w sieci wyszukał i umieścił na swojej stronie.

Na trop tej strasznej zbrodni, jaką popełnił, wpadła służba specjalna, która powołana jest do zwalczania najgroźniejszej przestępczości i zarządziła przeszukanie. Do domu studenta wysłała ośmiu funkcjonariuszy, na wypadek, gdyby jeden nie podołał, a chłopak miał w piwnicy kolekcję granatów. Odwiedziny Jamesów Bondów odbyły się z samego rana, o 6, a jakże, żeby było bardziej groźnie. Przyjaciele z ABW dokonali szczegółowego przeszukania mieszkania studenta, a także jego piwnicy, w której przeglądnęli między innymi weki z ogórkami. Zabrali też narzędzie zbrodni, czyli laptopa, utrudniając w ten sposób studentowi dalsze prowadzenie strony. Zapewne z czystej przyjaźni poradzili mu też, żeby zamknął bloga, bo „po co mu kłopoty”. Ot, taka niewinna, dobra rada.

Chłopak, zszokowany nagłymi odwiedzinami, początkowo uwierzył swoim nowym przyjaciołom, którzy wykazali tak wielką troskę o jego święty spokój i bloga zamknął. Kiedy jednak zorientował się, że stał się obiektem - łagodnie mówiąc - nadgorliwości służb, stronę ponownie uruchomił. Na wszelki wypadek umieszczając inne gry – tym razem umożliwiające rzucanie warzywami w podobiznę Bronisława Komorowskiego. Gra o nazwie „zemsta warzyw” jak na razie nie obudziła czujności chłopców z ABW.

„Gazeta Wyborcza”, która swego czasu sama stawała po stronie internauty, dziś stosuje porównania absurdalne i niedopuszczalne. W walce o kryształowy wizerunek premiera, ucieka się do wyjątkowej podłości – ustawia inteligentnego i mądrego młodego człowieka na równi z przestępcami i szaleńcami. Szkoda, że nie przewiduje skutków tej manipulacji – przyzwolenie na używanie służb specjalnych do łamania wolności słowa może w przyszłości ustawić nas w szeregu państw o najniższych standardach demokratycznych. Takie gry, jakie miał na swojej stronie Robert Frycz, można znaleźć na wielu zagranicznych stronach, między innymi w odniesieniu do prezydenta Obamy.

Ale, jak widać, prezydent USA ma więcej poczucia humoru. I potrafi oddzielić szaleństwo od satyry.

 

Edyta Żyła

Współzałożycielka Komitetu Obrony Wolności Słowa założonego po akcji ABW w domu Roberta Frycza

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych