W "Naszym Dzienniku" warta odnotowania rozmowa red. Agnieszki Żurek z Markiem Wróblem, specjalistą PR, wiceprezesem Fundacji Republikańskiej. Wróbel ocenia, że "Platforma niewątpliwie była i jest mocna w szybkich akcjach PR-owskich, czyli tak zwanych spinach":
Posługuje się na przykład zabiegami skupiania opinii publicznej na wybranych zagadnieniach - bardzo często leżących daleko od prawdziwych problemów. Platforma jest w tym sprawna. Ułatwia jej to także poparcie - chociaż już nie bezwarunkowe - głównych mediów. Spin na szeroką skalę to choćby walka z kibicami. Przykładem drobniejszego spinu może być z kolei otwarcie trzykilometrowego odcinka autostrady. Małym dziełem sztuki PR-owskiej było niby-otwarcie Stadionu Narodowego, który... nie został jeszcze otwarty. Odbyła się iluminacja stadionu połączona z ogromną imprezą. Stadion nie jest gotowy. Można tam pojechać i samemu się o tym przekonać. Jest otoczony parkanem, a na jego terenie prowadzone są prace budowlane. Zorganizowano jednak imprezę będącą surogatem prawdziwej ceremonii otwarcia. Uczestniczyło w niej wielu ludzi, relacje ukazały się w mediach. Z punktu widzenia całej kampanii wyborczej jest to drobiazg, niemniej jednak był to dość sprawnie przeprowadzony spin. "Drobiazg" ten był jednak dość kosztowny - impreza musiała pochłonąć co najmniej kilkaset tysięcy złotych.
Wśród innych zabiegów stosowanych przez PO wiceprezes Fundacji Republikańskiej wymienia tzw. framing:
Polega on na takim "obramowaniu" tematu, aby nadać mu odpowiedni kontekst. Na przykład, choć nie jest to sprawka PO, ale dobrze ilustruje mechanizmy, "sprawa "Nergala" = problem wolności słowa". Dzięki zabiegowi framingu sugerujemy, że ktoś, kto protestuje przeciwko "Nergalowi", opowiada się przeciwko pluralizmowi. Platforma sprawnie posługuje się zabiegami PR-owymi, może jej to jednak nie wystarczyć do wygrania wyborów. Partia rządząca znajduje się w trudnej sytuacji - Polska została rozkopana, terminy wykonania poszczególnych prac coraz bardziej przesuwają się w czasie, a rozmaite działania rządzącej koalicji są powszechnie oceniane jako złe. Można tu wymienić podpisanie umowy gazowej z Rosją czy wizytę funkcjonariuszy ABW o szóstej rano u chłopaka, który prowadził stronę antykomor.pl. Pociągi jeżdżą dwie godziny dłużej niż kiedyś, a cztery godziny dłużej, niż powinny. Zła jest także nasza ogólna sytuacja gospodarcza. Ludzie nie mają pracy, a pamiętają przecież, że za premiera Jarosława Kaczyńskiego ta praca jednak była. Platforma wymyśliła pewien taktyczny zabieg, to znaczy obrała strategię pt. "Pozwólcie nam dokończyć".
Oceniając hasło wyborcze PO "Polska w budowie" Wróbel stwierdza, że w sytuacji, w jakiej znajduje się obecnie rząd, "trudno byłoby wymyślić coś lepszego". Zauważa jednak, że straszenie PiS-em już nie działa - może zadziałać co najwyżej na starych komunistów czy twardy elektorat Platformy. Ale co ważne:
Odium "obciachu" w coraz mniejszym stopniu dotyczy PiS. Możliwe, że wśród młodych ludzi pokutuje jeszcze taki wizerunek tej partii, ale na pewno już nie w takim stopniu jak kiedyś. To PO staje się "obciachowa". Jest to partia, która "zrobiła z gęby cholewę". Ludzie pamiętają obietnice składane przez członków Platformy Obywatelskiej. Porównują je z tym, co widzą, i czują jaskrawy dysonans. PiS przestało być "partią obciachu" także wśród tzw. yuppies. Pamiętają oni, jak kształtował się deficyt budżetowy i który rząd obniżył podatki. To są konkrety.
Red. Żurek pyta także o "gospodarskie wizyty" premiera w terenie - coraz bardziej przypominające podobne wyreżyserowane spektakle z epoki Gierka:
Objazd premiera po Polsce od strony PR-owej nie jest złym zabiegiem. Platforma powinna ruszyć w teren już dawno. Jest to jednak dzisiaj pomysł spóźniony i ryzykowny. Ludzie są na ogół na Tuska źli. Poza tym zawsze gdzieś może się pojawić grupa kibiców z antyrządowymi transparentami. (...) mam wrażenie, że PO wyrobiła sobie markę partii oderwanej od ludzi. Obecnie stara się ten wizerunek zmienić i stąd zapewne wziął się pomysł zorganizowania objazdu premiera po Polsce. W tym roku efekt tego rodzaju kampanii bezpośredniej jest jednak mocno niepewny.
Wróbel popiera także strategię PiS, które niewiele miejsca w kampanii wyborczej poświęca tematowi tragedii smoleńskiej:
Badania pokazują, że polskie społeczeństwo nie ma poczucia, iż poznaliśmy przyczyny katastrofy. Wszyscy wiedzą, że śledztwo nie było prowadzone w taki sposób, jak powinno. Przeciętnego obywatela interesuje jednak przede wszystkim to, że nie ma pracy. Ludzie są zdenerwowani tym, że nie jeżdżą pociągi, że np. miejscowa sitwa staje na przeszkodzie w rozwoju przedsiębiorczości. PiS prezentuje w tej chwili swój pozytywny program, pokazuje, że nie jest partią monotematyczną. W tym sensie odejście w kampanii od tematu katastrofy jest dobre.
Ekspert chwali także kampanię PiS z młodymi kandydatkami w roli głównej:
Umieszczenie na listach do Sejmu tych kandydatek było bardzo dobrym pomysłem. "Odmładzają" one wizerunek PiS. Nie są to żadne "paprotki", tylko kobiety od dawna pracujące społecznie czy działające w sferze publicznej. Na przykład pani w czerwonym zdążyła już być wojewodą. Przeciwnicy PiS są wobec nich bezradni, nie potrafią przedstawić ich w złym świetle, a trzeba pamiętać, że partia ta z różnych względów była zwykle dość podatna na ośmieszanie. Gdyby rzeczywiście były to "paprotki", z ich ośmieszeniem nie byłoby żadnego problemu. Są to jednak dziewczyny mające coś do powiedzenia. Wątek "młodzieżowy" w PiS dopiero się rozwija. Postawienie na młodzież jest bardzo dobrym pomysłem. Nie jest ono sztucznym zabiegiem - młodzi ludzie odwracają się od Platformy.
Cała ciekawa rozmowa na stronach "Naszego Dziennika".
Prej
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/119185-marek-wrobel-specjalista-pr-to-platforma-staje-sie-obciachowa-jest-to-partia-ktora-zrobila-z-geby-cholewe
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.