Ziemkiewicz na Interia.pl: Taniec z gwiazdami prorządowego dziennikarstwa. "Z Olejnik robi się z polska Zsa-Zsa Gabor"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Rys. Andrzej Krauze
Rys. Andrzej Krauze

Rafał Ziemkiewicz, publicysta i pisarz, w swoim felietonie na portalu Interia.pl zajmuje się kolejnymi dziwacznymi zachowaniami elity prorządowych mediów, które w poczuciu bezkarności, tracą umiar i samokontrolę.

Ziemkiewicz opisuje jak to Daniel Passent poskarżył się na traktowanie ze strony branżowego miesięcznika "Press". W skrócie chodzi o to, że dziennikarz przyszedł z gotową tezą, a gdy wypowiedzi nie pasowały do założeń, redakcja dopisała mu co chciała i puściła bez autoryzacji. Pisarz

Passent potraktowany został po prostu jak pisowiec. Jest to rzecz oburzająca. W tym wypadku, oczywiście. Bo kiedy takie dziennikarstwo uprawiane jest wobec osób głęboko niesłusznych, to wszystko jest ok, przecież misją "niezależnych" mediów jest tworzenie wokół opozycji "kordonu obywatelskiego". Ale otaczać tym kordonem zasłużonego publicystę lewicy? No, skandal i horrendum.


Z kolei opisując dokonania Moniki Olejnik autor felietonu stwierdza, że do istniejącego od dawna gatunku "dziennikarstwo śledcze" dodała ona nową formę: "dziennikarstwo przesłuchujące":

Uwielbiam oglądać, jak "droga pani z telewizji" bierze kolejnego pisowca i od pierwszej chwili wybija go z tonu, przerywając w każdym zdaniu, aż - na ten moment czekam szczególnie - gdy już biedak wie, że "my wszystko wiemy" i "to ja tu zadaję pytania", nagłym ciosem każe mu się od czegoś odciąć. Zmuszanie gościa do odcinania się od kogoś zupełnie z nim niezwiązanego, że niby napisał coś, czego zresztą przeważnie nie napisał, albo od kogoś, kto coś namazał na jakimś pomniku, albo w ogóle, od faszyzmu, ciemnogrodu i czegokolwiek, to specjalność dziennikarki, która kiedyś uchodziła za polską Orianę Fallaci, a dziś, dzięki licznym pozowanym sesjom dla kolorowej prasy i celowanym w jej target wywiadom coraz bardziej robi się z niej polska Zsa-Zsa Gabor.

Zdaniem Ziemkiewicza niezdolność pisowców do celnej odpowiedzi źle świadczy o metodach doboru kadr w tej formacji. Ale liczy, że ktoś kiedyś się odwinie:

We mnie za każdym razem tli się marzenie, że może któryś pisowiec choć raz wreszcie zdoła się odwinąć i każe się Monice Olejnik odciąć choćby od pedofila Najsztuba, z którym niedawno gruchała sobie przyjaźnie u Lisa, albo od kazirodcy Żakowskiego, z którym dzieli kolumnę komentarzy w "Wyborczej".

Słów pedofil i kazirodca używam tu w tej samej konwencji, w jakiej używane są najgrubsze obelgi w mediach salonu. W istocie Najsztub przyznał się tylko, że "tkwi w nim kawałek małego pedofila", jak zresztą jego zdaniem w każdym mężczyźnie, i że lubi wydepilowane kobiety, bo ma wtedy wrażenie, że współżyje z małą dziewczynką. Jestem widocznie misiem o bardzo małym rozumku, bo nie mieści mi się w nim, jak człowiek może publicznie wydzielać z siebie takie brednie, jak można to drukować, i jak można jeszcze potem w ogóle go tolerować w towarzystwie.

A co tam u Tomasza Lisa, jednej z czołowych gwiazd tańca prorządowego?

O występach Tomasza Lisa, który z ulizanego młodzieńca opowiadającego poczciwe banały zmienił się w dziennikarskiego Andrieja Wyszyńskiego, tropiącego "swołocz opluwającą" III RP, o "Wyborczej", która po roku opluwania śp. Lecha Kaczyńskiego, że niby "naciskał" na pilotów, potrafi zrobić czołówkę z oskarżenia, że jego wina polega na tym właśnie, że "nie podjął decyzji", choć piloci "czekali do końca", o innych wypryskach "dziennikarstwa Tusku musisz" aż się już nie chce wspominać.

Szkoda. Za to Ziemkiewicz znalazł chwilę na inną gwiazdę:

No, może wspomnę jeszcze o Kolendzie-Zaleskiej, która, cokolwiek mówić, błysnęła dowcipem, oznajmiając, że jest obiektywna i "patrzy rządowi na ręce". A zaraz potem dołożyła: "irytuje mnie przekonanie, że jak rząd Tuska coś robi, to na pewno robi źle. A jak robi coś PiS, to na pewno robi dobrze." Nic dodać, nic ująć. Przekonanie odwrotne, czyli że Tusk wszystko robi dobrze, a PiS na pewno źle, gwiazdy TVN nie irytuje, bo musiałaby przecież chodzić cały czas wściekła na siebie samą, a to urodzie szkodzi. 

wu-ka, źródło: Interia.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych